Sporty motorowe

Ferrari miało zaskakująco dobre tempo na treningach, ale nie udało się wywalczyć pole position w kwalifikacjach. W samym wyścigu też niewiele brakowało, by wyszarpać pierwsze miejsce. Ale tego nie chciał oddać za wszelką cenę Lando Norris. Brytyjczyk okazał się najlepszy w Grand Prix Monako. Nie stracił koncentracji nawet wtedy, gdy zwalniał go Max Verstappen.

Wspaniały wyścig i ogromny sukces Romana Bilińskiego! Polak, w którym eksperci upatrują wielkiej nadziei na zostanie drugim po Robercie Kubicy naszym rodakiem w Formule 1, zajął drugie miejsce w wyścigu Formuły 3 o GP Monako. Nasz reprezentant potwierdził to, co widzieliśmy już podczas sobotnich kwalifikacji i udowodnił, że na legendarnym ulicznym torze czuje się jak ryba w wodzie. To jego najlepszy wynik w karierze, w dodatku nawiązujący do jednego z sukcesów Kubicy.

Mamy dobre informacje dla miłośników motosportu. W wakacje kibice tego sportu obejrzą w otwartej telewizji na żywo dwa wyścigi Formuły 1. Rywalizacja najszybszych bolidów cieszy się u polskich kibiców olbrzymim zainteresowaniem.

- Nie była to nagła sytuacja rodzinna, kontuzja czy choroba - mówił Rafał Dobrucki po tym, jak Maciej Janowski samowolnie opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski na Malcie. Żużlowiec później się tłumaczył i wyrażał skruchę, ale został wyrzucony z kadry decyzją Polskiego Związku Motorowego. Po czterech miesiącach decyzję zmieniono. Janowski zapłaci jednak grzywnę na szczytny cel.

Już na starcie Grand Prix Emilii-Romanii w F1 były olbrzymie emocje. Max Verstappen na wąskim torze na Imoli natychmiast zaatakował Oscara Piastriego, który wygrał kwalifikacje. Potem na torze dwa razy musiał pojawić się samochód bezpieczeństwa.

Kwalifikacje do Grand Prix Emilii-Romanii w Formule 1 zakończyły się dla Yukiego Tsunody fatalnym wypadkiem. Japończyk w samochodzie Red Bull Racing wypadł z toru z prędkością ponad 200 km/H uderzył w bandę otaczającą włoski tor. Po zmaganiach zabrał głos i wprost przyznał, że to tylko jego wina.

"Klątwa" trwa! Polska znów bez zwycięstwa na PGE Narodowym! Sobotnie żużlowe Grand Prix w Warszawie wygrał Australijczyk Jack Holder przed swoim rodakiem Bradym Kurtzem, który z kolei odebrał Bartoszowi Zmarzlikowi pozycję lidera klasyfikacji generalnej! "Biało-Czerwoni" muszą się zadowolić miejscem na podium trzeciego Patryka Dudka oraz drugim finalistą w osobie Dominika Kubery.

Takich obrazków kibice żużla z pewnością nie chcieli oglądać. W trakcie 15. biegu rozgrywanego na Stadionie Narodowym w Warszawie Grand Prix Polski doszło do przerażającego wypadku. Z ogromną prędkością w bandy uderzył Jason Doyle. Na tor błyskawicznie wjechała karetka, a Australijczyka trzeba było znieść na noszach i odwieźć do szpitala. Dla niego to już koniec zawodów.

Dramatyczny wypadek miał miejsce podczas kwalifikacji do Grand Prix Emilii-Romanii na torze we włoskiej Imoli. Yuki Tsunoda z Red Bulla wypadł z zakrętu i z dużą prędkością wpadł w żwir. Później odbił się od band i poleciał do góry. Na szczęście kierowcy nic się nie stało.

Aj, jak było blisko podium! Roman Biliński był w trójce przy okazji sprintu w Melbourne, a w sobotę był o sekundy od powtórzenia tego rezultatu w Imoli. Polski kierowca Formuły 3 może być jednak z siebie zadowolony przed kolejnymi startami.

Telewizja Polska bezprawnie użyła zdjęć żużlowców podczas transmisji z Indywidualnych Mistrzostw Polski. Całą sprawę nagłośnił szef redakcji żużlowej Canal+. Teraz do niej odniósł się Jakub Kwiatkowski, a więc dyrektor TVP Sport. - Tweet pracownika w żadnym stopniu nie oznaczał oskarżenia ze strony kierownictwa stacji - skomentował.

Robert Kubica fenomenalnie spisał się w kwalifikacjach do wyścigu z serii długodystansowych mistrzostw świata WEC. W piątek na torze Spa-Francorchamps jako jeden z zaledwie dwóch zawodników złamał barierę dwóch minut na dystansie jednego okrążenia. Co prawda nie udało mu się wywalczyć pole position, ale i tak w pięknym stylu zameldował się na drugim miejscu.

- Na kontrakty wydano jedną z najwyższych kwot w Polsce - powiedział Jan Krzystyniak w rozmowie z WP SportoweFakty o stanie kadry Stelmet Falubazu Zielona Góra. Jak widać, wielkie wydatki nie idą w parze z dobrymi wynikami. Siedmiokrotni mistrzowie Polski na razie okupują ostatnie miejsce w ligowej tabeli i są w niezwykle trudnej sytuacji. Mówi się na umowy żużlowców wydano kilka milionów złotych.

Max Verstappen pokazał moc w kwalifikacjach do Grand Prix Miami! Mistrz świata Formuły 1 zdobył pole position przed niedzielnym wyścigiem, w niezwykle imponującym stylu pokonując Lando Norrisa oraz 18-letnią rewelację z Mercedesa Andreę Kimiego Antonellego. Holender uczcił tym samym niedawne narodziny córki, a także pobił przy okazji jeden z rekordów w Miami.

Bartosz Zmarzlik rozpoczął walkę o szósty w karierze tytuł żużlowego mistrza świata. W sobotę stanął na starcie Grand Prix Niemiec - pierwszej rundy tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Inauguracja w jego wykonaniu nie mogła wypaść lepiej. Polak dominował od pierwszego do ostatniego biegu, zasłużenie wygrał i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Dużą niespodzianką skończyły się piątkowe kwalifikacje do sprintu Formuły 1 w Miami. Ich zwycięzcą dostał zaledwie 18-letni kierowca Mercedesa Andrea Kimi Antonelli. Włoch był lepszy od zdecydowanych faworytów - gorszy wynik mieli m.in. Max Verstappen czy Lando Norris. "Marca" zdecydowała się nawet na dość zaskakujące porównanie do... Lamine'a Yamala. "Już teraz może stać się gwiazdą F1" - czytamy.

Wielkim zwycięstwem Bartosza Zmarzlika zakończyły się poniedziałkowe zmagania o Złoty Kask 2025. W prestiżowych zawodach na torze w Opolu mistrz świata zanotował nie lada powrót po słabiutkim początku. Zmarzlik wygrał tę rywalizację już po raz czwarty w karierze. W rozmowie z TVP Sport otrzymał w związku z tym pytanie o Tomasza Golloba, swego czasu największego speca od turnieju o Złoty Kask.

Grand Prix Arabii Saudyjskiej dostarczyło wielu wrażeń. Już na pierwszym okrążeniu z wyścigu wypadło dwóch kierowców, a kosztowny błąd popełnił Max Verstappen. Później bardzo blisko kraksy był Fernando Alonso. O zwycięstwo rywalizowało kilku kierowców - ostatecznie najlepszy okazał się Oscar Piastri.

Nadal nie brakuje plotek w kontekście przyszłości Maxa Verstappena. Mistrz świata ma być już zmęczony dźwiganiem wyników Red Bulla praktycznie w pojedynkę i wiele mówi się o potencjalnej zmianie zespołu. Teraz natomiast dziennikarz telewizji BBC Andrew Benson informuje, że możliwy jest jeszcze jeden scenariusz. Scenariusz, wedle którego Holender zniknąłby z Formuły 1!

Arabia Saudyjska kupi któryś z zespołów Formuły 1? Takie plotki zaczęły krążyć w padoku "królowej motorsportu", kiedy głos na ten temat zabrał książę tego kraju i zarazem prezydent tamtejszej federacji samochodowej. - Jesteśmy gospodarzami Formuły 1, sponsorujemy zespoły. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy [w przyszłości] zobaczyli ogłoszenie dotyczące zespołu saudyjskiego - powiedział. W kuluarach wskazuje się już konkretne ekipy, które mogliby przejąć Saudyjczycy.

Na początku sezonu głośno jest o zespole Red Bulla, który spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Max Verstappen sam musi dźwigać ciężar i brać odpowiedzialność za wyniki. Ale pojawia się coraz więcej głosów, że czterokrotny mistrz świata Formuły 1 ma już dosyć takiej sytuacji i nastawia się na odejście. - Wszyscy w padoku już o tym mówią. Nie ma tu wątpliwości, wszyscy są pewni, że Verstappen odejdzie - przekazał jeden z prezenterów brytyjskiej stacji Sky Sports.

Stan zdrowia Michaela Schumachera od lat owiany jest tajemnicą i właściwie nikt nie wie, jak tak naprawdę żyje teraz legenda Formuły 1. Niemcy przekazali jednak dość zaskakujące wieści o ostatniej podróży 56-latka. Wielokrotny mistrz świata miał polecieć helikopterem na spotkanie z córką.

Tai Woffinden po koszmarnym wypadku na torze w Krośnie doznał bardzo poważnych obrażeń i wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Jego stan już się poprawił, a zawodnik wysłał także pierwsze wieści do kibiców. Teraz opublikował kolejny wpis, w którym ujawnił, jakich doznał obrażeń. Brytyjczyk może mówić o sporym szczęściu.

Oscar Piastri zwyciężył w kwalifikacjach i nie miał sobie równych także w wyścigu o GP Bahrajnu. Australijczyk pewnie obronił pierwszą pozycję na starcie i w takiej kolejności przekroczył też linię mety. Wyścig nie należał do widowiskowych. Nieco emocji w końcówce dał Lando Norris, który walczył o drugi stopień podium z Georgem Russellem.