Piotr Wesołowicz

Ponad 150 dzieci wzięło udział w poniedziałkowym treningu koszykówki w łódzkiej Atlas Arenie. Pretekst? Organizowany od lat "Gortat Camp", którego pomysłodawcą jest Marcin Gortat, były koszykarz NBA.

- To miłe, że LeBron James tak ciepło o mnie mówi. Kilka razy wykonałem na nim "zasłonę Gortata" i miał wtedy do mnie pretensje, że stawiam nielegalną zasłonę. Trochę na siebie wtedy pokrzyczeliśmy - śmieje się w rozmowie ze Sport.pl Marcin Gortat, o którym - po latach - znów przypomniała sobie cała NBA. Właśnie dzięki LeBronowi Jamesowi.

To już niemal pewne: wszystko wskazuje na to, że Jeremi Sochan zagra w lecie w reprezentacji Polski i powalczy z nią o igrzyska w Paryżu. Polska delegacja, która dopiero co wróciła ze Stanów, rozmawiała jednak nie tylko z Sochanem, ale i Brandinem Podziemskim. - Dla nas najważniejsze, że Brandin powiedział: tak, chcę grać w kadrze - słyszymy od Rafała Jucia i Łukasza Koszarka, którzy dla Sport.pl zdradzili szczegóły wizyty w USA.

- Wiele osób na trybunach jest przeciętnego wzrostu jak ja. Fajnie, że mogę im pokazać, że ktoś taki potrafi grać na zawodowym poziomie - mówi Sport.pl Loren Jackson jr. Gracz Legii jest dzisiaj najniższym koszykarzem w całej Orlen Basket Lidze, ale "Mały Loren" i tak robi furorę. - Jeśli ktoś jest tak niski, a mimo to zabrnął na ten poziom, to musi być naprawdę wyjątkowy - tłumaczy nam trener Legii Marek Popiołek.

Reprezentacja Polski koszykarzy nie grała na igrzyskach od 1980 r., ale w tym roku otwiera się przed nią gigantyczna szansa. Czy uda jej się zakwalifikować do Paryża i czy pomoże w tym Jeremi Sochan? O tym rozmawialiśmy w najnowszym Sport.pl LIVE. Gośćmi Piotra Wesołowicza byli dziennikarka Polsatu Sport Agnieszka Łapacz oraz redaktor naczelny Sport.pl Łukasz Cegliński.

Powiedzieć, że Polacy w meczu z Macedonią Płn. zagrali żenująco słabo, to nie powiedzieć nic. W meczu, który mieli wygrać - i to wygrać przekonująco - skompromitowali się, przegrywając 71:96. O awans na mistrzostwa Europy martwić się nie muszą, ale po poniedziałkowym meczu w Sosnowcu włos jeży się na głowie.

Gdy dziennikarz z końca sali zadał LeBronowi Jamesowi pytanie, z pewnością nikt nie spodziewał się takiej reakcji koszykarza. Ich konwersacja stała się w koszykarskim światku viralem i jednym z mgnień ostatniego Weekendu Gwiazd.

"To wielkie święto hiszpańskiej koszykówki" - pisze "Marca" o dniu, w którym Ricky Rubio oficjalnie wrócił do Barcelony. Ale to nieprawda. Chwila, w której Ricky znowu wyjdzie na parkiet, jest świętem wszystkich tych, dla których koszykówka to więcej niż sport.

Mateusz Ponitka, najlepszy polski koszykarz i kapitan reprezentacji, siedzi przy stole, przed nim na talerzu leży rogalik, a obok - ni stąd, ni zowąd - kilogramowe opakowanie cukru. Ta "reklama" wywołuje ciarki zażenowania i zapala czerwoną lampkę ostrzegawczą.

Igor Milicić junior debiutował w koszykarskiej reprezentacji Polski w tym samym meczu, co Jeremi Sochan. I choć ich kariery potoczyły się inaczej, to mogą prowadzić w to samo miejsce: na parkiety NBA. Syn selekcjonera kadry robi furorę w lidze akademickiej, a eksperci przewidują, że czeka go wielka przyszłość.

Odejście Juergena Kloppa - a w zasadzie forma i szczerość, z jaką ogłosił swoją decyzję trener Liverpoolu - mimo wszystko krzepi. Oto wulkan energii, człowiek z niegasnącym uśmiechem, również ma prawo być wyczerpany. A przyznanie się do słabości oznacza wielką moc.

To był wyjątkowy rok dla Igi Świątek, którego najjaśniejszymi momentami były obrona tytułu we French Open, powrót na fotel liderki światowego rankingu i triumf w prestiżowych WTA Finals. Ale przed polską tenisistką kolejny - być może najtrudniejszy - sezon.

Są najgorszą drużyną w NBA. Właśnie przegrali 28. mecz z rzędu i pobili niechlubny rekord ligi. Ich kibice ze wstydu noszą papierowe torby na głowach, a bukmacherzy przyjmują zakłady, że drużyna nie wygra już ani razu do końca sezonu. Witajcie w świecie Detroit Pistons.

Draymond Green, koszykarz Golden State Warriors i właściciel czterech mistrzowskich pierścieni, znów zszokował ligę NBA. Choć nie w sposób, którego życzyłby sobie trener "Wojowników" Steve Kerr. Największego rozrabiakę w lidze czeka kolejne, być może najbardziej bolesne zawieszenie w karierze.

Choć gracze NBA ostatniej nocy nie wyszli na parkiet, koszykarski światek żyje awanturą LeBrona Jamesa z Ime Udoką. Z ust trenera Houston Rockets padły słowa, których - znając jego przeszłość - powinien wstydzić się podwójnie.

Brandin Podziemski nie jest jeszcze gwiazdą NBA, ale dzięki zadziorności i - jak mówi trener Golden State Warriors - zarozumiałości już wywalczył sobie stałe miejsce wśród gwiazd zespołu - Stepha Curry'ego czy Klaya Thompsona. I jest szansa, że będzie gwiazdą reprezentacji Polski podczas "naszych" mistrzostw Europy.

Jordan Poole półtora roku temu został mistrzem NBA i podpisał kontrakt wart 128 mln dol., jednak po transferze do Washington Wizards bliżej mu do ligowego błazna niż do gwiazdy. - To moja drużyna, wiem, co robić! - burknął niedawno na ławce rezerwowych. Ale są co do tego duże wątpliwości.

- Rok w Trójmieście mnie cieszy, ale jestem świadomy, że Gdynia musi być tylko przystankiem. Wiem, że pełen sezon na tym poziomie nie da mi rozwoju. W Arce wiedzą, że dzisiaj jestem, a jutro może mnie nie być - mówi Sport.pl Przemysław Żołnierewicz. Zawodnik reprezentacji Polski jest krok od transferu, który śmiało można nazwać hitowym w ekstraklasie koszykarzy.

Obaj latami byli gwiazdami swoich drużyn. Obaj podkreślali swoje przywiązanie do barw, mimo że reprezentowali kluby z ubocza. Obu w końcu zaczął uwierać przelewający się przez palce czas. Władze Milwaukee Bucks ściągnęły do siebie Damiana Lillarda po to, by lada moment nie skończyć jak Portland Trail Blazers, będąc porzuconym przez swojego lidera Giannisa Antetokounmpo. Przy okazji stworzyły duet, który z miejsca stał się najciekawszym w NBA i kandydatem do mistrzostwa.

Miał być liderem Śląska, ale w tajemniczy sposób pożegnał się z klubem po zaledwie kilku dniach pobytu w Polsce. Frankie Ferrari, amerykański koszykarz z atrakcyjnym i intrygującym CV, w poniedziałek nagle wyjechał z Wrocławia.