Bartosz Zmarzlik po raz kolejny udowodnił swoją absolutną dominację. Od 2019 r. tylko raz nie udało mu się wywalczyć tytułu indywidualnego mistrza świata w jeździe na żużlu. Ostatnie trzy sezony z rzędu kończył jako najlepszy i teraz spróbuje tę serię przedłużyć. Pierwsza runda cyklu Grand Prix na torze w niemieckim Landshut pokazała, że jest na dobrej drodze.
W sobotę na Zmarzlika praktycznie nie było mocnych. Dość powiedzieć, że nie wygrał tylko jednego biegu, w którym startował. Stało się to w wyścigu siódmym, gdy przyjechał jako trzeci. Wyprzedzili go wówczas Mikkel Michelsen i Jason Doyle. Nie przeszkodziło mu to jednak wygrać fazę zasadniczą i zgodnie z nowymi zasadami automatycznie zameldować się w finale.
Poza nim do ostatniego biegu awansował drugi po 20 wyścigach Brady Kurtz. O dwa pozostałe miejsca w półfinałach rywalizowali zawodnicy z miejsc 3-10. O przepustkę walczył m.in. drugi z Polaków - Dominik Kubera. Zawodnik Motoru Lublin przegrał jednak w bezpośrednim pojedynku z Brytyjczykiem Danielem Bewleyem. W swoim półfinale zajął drugie miejsce. Wcześniej finał zapewnił sobie także Andzejs Lebedevs, niespodziewanie pokonując m.in. Fredrika Lindgrena.
W samym finale Zmarzlik kontrolował sytuację. Wybrał kask czerwony i wystartował najbliżej krawężnika. Pewnie wygrał start i od początku do końca jechał jako pierwszy. Za jego plecami również nie oglądaliśmy mijanek. Polak spokojnie wygrał, tuż za nim przyjechał Daniel Bewley, podium uzupełnił Lebedevs, a czwarty był Brady Kurtz.
Wyniki sobotnich zmagań pokrywają się z aktualną klasyfikacją generalną. Zmarzlik prowadzi w niej z dorobkiem 24 punktów. Sześć "oczek" mniej ma Bewley, siedem - Lebedevs i Kurtz. Kubera zajmuje szóste miejsce z 11 punktami. Przed nim jest jeszcze Lindgren, który ma punkt więcej. Kolejna runda Speedway Grand Prix odbędzie się 17 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Wyniki GP Niemiec 2025: