Sporty walki
-
Szpilka wydał wyrok ws. walki Pudzianowskiego. Jasne ostrzeżenie
Mariusz Pudzianowski za nieco ponad tydzień stoczy kolejną walkę w MMA. Jego najbliższym rywalem będzie inny były mistrz świata strongmanów Eddie Hall. Artur Szpilka, czyli ten, który jako ostatni pokonał Pudzianowskiego, wskazał, kto powinien wygrać ten pojedynek. - Pudzian jest w tym dłużej, ale pytanie, czy to nie będzie na jego szkodę - wyjaśnił w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
-
Polskie miasto nie chce freak fightów. Gala Prime MMA odwołana!
Równo za miesiąc - 17 maja - w Toruniu miała się odbyć gala Prime MMA 12. Tak się nie stanie. Organizację wydarzenia planowano w Hali Sportowo-Widowiskowej, która jest zarządzana przez miejską spółkę. Wiele wskazuje na to, że to się nie wydarzy dzięki presji społecznej. "Nie ma i nie będzie w Toruniu miejsca na mowę nienawiści, dyskryminację ani przemoc" - przekazał rzecznik prezydenta miasta.
-
Imane Khelif ogłosiła ws. przyszłości. Dwa konkretne cele
- Chcę wykonać perfekcyjną robotę, przyjechać w lepszej formie niż w Paryżu - zapowiedziała mistrzyni olimpijska w boksie Imane Khelif. W rozmowie z "Marcą" wyznaczyła sobie dwa cele na najbliższą przyszłość. Jeden z nich dotyczy startu w kolejnych igrzyskach w Los Angeles. Czy nasza Julia Szeremeta może mieć w związku z tym powody do obaw?
-
Tyle Pudzianowski dostanie za walkę z Hallem. Bomba. "Rekordowa suma"
Mariusz Pudzianowski po niemal dwóch latach przerwy wraca do KSW. Pod koniec kwietnia zmierzy się z Eddiem Hallem i prawdopodobnie pożegna się z federacją. Ta już zapowiedziała, że przygotowała dla niego niebotyczną, rekordową wypłatę. Jak ujawnił "Super Express", ma to być kwota, jakiej nie otrzymał jeszcze żaden zawodnik MMA walczący w Polsce. Ile ona wyniesie?
-
Hall ostrzega Pudzianowskiego przed hitową walką. "W tym jestem lepszy"
- To było fajne, że mogłem pójść na całość i spróbować wszystkiego - powiedział Eddie Hall o przygotowaniach do walki z Mariuszem Pudzianowskim na gali KSW 105. W rozmowie z talksport.com brytyjski strongman wskazał, w czym czuje się lepszy od Polaka i jakie elementy szlifował. Przyznał też, dlaczego to zestawienie ma sens.
-
"Gdybym boksował tak jak na sparingach, to Adamek byłby skończony"
- Gdybym zaboksował tak jak na sparingach, to Adamek raczej byłby skończony - twierdził na antenie Kanału Sportowego Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Freak fighter długo prowokował byłego mistrza świata w boksie, a gdy przyszło do walki na Fame MMA, praktycznie nie wychodził spod gardy. - Uważam, że był do pokonania Adamek - wypalił po ponad pół roku.
-
Tak kibice przywitali Trumpa na gali UFC
W miniony weekend odbyła się gala UFC 314, na której Michał Oleksiejczuk pokonał Sedriquesa Dumasa, a Alexander Volkanovski odzyskał pas wagi piórkowej. Największe zamieszanie było jednak po tym, jak na arenie pojawił się prezydent Donald Trump, m.in. w towarzystwie Dany White'a, a więc szefa UFC. - To było coś legendarnego - stwierdził Trump, rozmawiając z dziennikarzami.
-
Pudzianowski wyznał prawdę. Chodzi o Fame MMA
- Była taka rozmowa, coś takiego mogło być. Niewiele brakowało - wyznał Mariusz Pudzianowski, odpowiadając na pytanie o walkę z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem na gali Fame MMA. Na tym jednak nie koniec, gdyż zdradził, że nie wyklucza również rewanżowego pojedynku z zawodnikiem, przeciwko któremu debiutował w MMA. - Fajne byłoby to zestawienie - podsumował na antenie Kanału Sportowego.
-
"Hitler był dobrym człowiekiem". Cały świat cieszy się z tej porażki
Pod koniec stycznia bieżącego roku zawodnik UFC w wadze piórkowej Bryce Mitchell (17-3) zaszokował świat nie tylko MMA, publicznie chwaląc Adolfa Hitlera. Został za to masowo skrytykowany m.in. przez prezydenta UFC Danę White'a, czy Jana Błachowicza. Jednak podczas gali UFC 314 w Miami okazało się, że pewna sprawiedliwość istnieje, bo pronazistowski Amerykanin został brutalnie pokonany duszeniem przez Brazylijczyka Jeana Silvę (17-2).
-
Były rywal Błachowicza zdemolował ukraińskiego zdrajcę. Padł jak mucha
Ci, którym z Rosją zdecydowanie nie po drodze, mieli mały powód do radości podczas gali UFC 314 w Miami. Sromotną porażkę poniósł tam Nikita Kryłow (30-10). To Ukrainiec, który jednak za nic ma wojenne zniszczenia, jakie na jego kraj sprowadził putinowski reżim i otwarcie mówi, że chciałby startować pod rosyjską flagą. Tym razem został brutalnie znokautowany przez człowieka, którego Jan Błachowicz pokonywał, by zdobyć pas mistrzowski wagi półciężkiej, czyli Dominicka Reyesa (15-4).
-
Polak "zniszczył" rywala na gali UFC! Nie wytrzymał nawet trzech minut
Udany wieczór na Florydzie dla Michała Oleksiejczuka (20-9)! Polski zawodnik MMA odniósł bardzo dominujące zwycięstwo na gali UFC 314 w Miami. W walce, która mogła nawet zdecydować o jego przyszłości w UFC nasz reprezentant kompletnie zdemolował Sedriquesa Dumasa (10-3), rozbijając Amerykanina w niecałe trzy minuty. Przerwał tym samym czarną serię trzech porażek z rzędu.
-
Ukrainiec podjął decyzję: "Chcę walczyć dla Rosji. I jestem z tego dumny"
Do gali UFC 314 pozostały już tylko trzy dni. Na karcie walk tego wydarzenia zobaczymy m.in. Alexa Volkanovskiego, Paddy'ego Pimbletta, Michała Oleksiejczuka czy Nikitę Kryłowa. Ten ostatni wraca do klatki po dwuletniej przerwie. I zdecydował się właśnie na dość niespodziewany ruch, którego nie wybaczą mu ukraińscy fani.
-
Conor McGregor zaatakowany w Dubaju! Nagranie niesie się po sieci
Do sporych kontrowersji doszło podczas piątkowej gali Bare Knuckle Fighting Championship (BKFC) w Dubaju. Jedną z "atrakcji" tego eventu była obecność na widowni Conora McGregora. Ową "atrakcję" na cel wzięła jedna z osób będących na hali i chciała zaatakować Irlandczyka. Czy jej się to udało? Do sieci trafiło już nagranie z całego incydentu.
-
Gala Fame MMA 25 zakończyła się potężnym skandalem. "Nikt się tego nie spodziewał"
Niewiarygodne, co stało się na zakończenie gali Fame MMA 25. Podczas pojedynku wieczoru między Alberto Simao a Kamilem "Taazym" Mataczyńskim niezauważony przez ochronę do klatki wskoczył brat Simao Josef, który uderzył 30-latka. - Nikt się tego nie spodziewał, że wleci z partyzanta i mi za*ebie - oznajmił zwycięzca.
-
Szermeta wiedziała, że przegrywa. Trzecia runda, ruszyła na Brazylijkę
Julia Szeremeta nie dała rady. Mimo że dotąd spisywała się kapitalnie w Pucharze Świata w Brazylii, to w pojedynku o złoty medal poległa w starciu z Jucielen Romeu. Brazylijka była szybsza, celniejsza i lepiej czuła dystans, co pozwoliło jej wygrać przez niejednogłośną decyzję sędziowską. Szkoda, bo nie ma co ukrywać, że nasza zawodniczka mogła zrobić więcej.