We wtorek FC Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów. Chociaż zespół Ernesto Valverde wygrał u siebie 3:0, to w rewanżu na Anfield Road przegrał aż 0:4 i to Liverpool zagra w finale. To drugi rok z rzędu, gdy Katalończycy roztrwonili przewagę w europejskich pucharach. W poprzednim sezonie, w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, Barcelona najpierw wygrała u siebie 4:1 z Romą, by w rewanżu przegrać 0:3 i odpaść z rozgrywek.
Zdaniem portalu ESPN pierwszą ofiarą tegorocznej klęski Barcelony ma być Philippe Coutinho. Brazylijczyk, który trafił na Camp Nou z Liverpoolu za 160 mln euro, w Hiszpanii rozczarowuje i, jak podaje portal, "nie jest już piłkarzem Barcelony." 26-latek w obecnym sezonie rozegrał łącznie 52 mecze, w których strzelił 11 goli i zanotował pięć asyst. Zdaniem mediów Coutinho może trafić do Chelsea, Manchesteru United lub PSG.
Według ESPN niepewna jest też przyszłość Valverde. Chociaż trener zdobył z Barceloną dwa mistrzostwa Hiszpanii z rzędu, to dwie klęski w Lidze Mistrzów mogą przesądzić o jego zwolnieniu. Rozmowy w klubie na ten temat mają odbyć się w najbliższych dniach.