W doliczonym czasie gry spotkania, które zakończyło się remisem 2:2, wściekły na grę zespołu i wynik Romero podbiegł do piłki i wykopał ją z całej siły w trybuny. Trafił nią jednego z kibiców tak mocno, że ten według doniesień amerykańskich mediów doznał złamania nosa.
Zawodnicy Kansas City, widząc co się stało, podbiegli do rywala i zaczęli go szarpać. Arbiter meczu rozdzielił piłkarzy, a potem ukarał Romero za jego zachowanie czerwoną kartką.
Początek sezonu w wykonaniu nowojorczyków nie wygląda obiecująco. Po sześciu meczach Red Bulls zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli z pięcioma punktami na koncie.