- Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, choć byliśmy nieco chaotyczni po odzyskaniu piłki. W grę wkradło się trochę szaleństwa. Po nim przyszedł strach. W drugiej części spotkania za bardzo się rozluźniliśmy. Powinniśmy grać w inny sposób - rozpoczął Allegri konferencję prasową, na której wytłumaczył przyczyny porażki Juventusu z Ajaksem w 1/4 finału Ligi Mistrzów. - Ajax zasłużył na awans do kolejnej rundy - dodał.
Przyczyny porażki mistrzów Włoch z rywalami z Holandii nie były jedynym tematem poruszonym na pomeczowym spotkaniu z dziennikarzami. Allegri został na nim zapytany także o swoją przyszłość. Od kilku miesięcy spekuluje się bowiem, że po zakończeniu sezonu 51-latek zostanie zastąpiony innym szkoleniowcem. - Spotkałem się z prezesem klubu kilka dni temu i powiedziałem mu, że chcę zostać. Niebawem znowu usiądziemy do rozmów i zastanowimy się nad przyszłością - przyznał Allegri.
Po porażce z Ajaksem głos zabrał także wspomniany prezes "Starej Damy", Andrea Agnelli. - Ajax w pełni zasłużył na awans. To świetna drużyna, która rosła z każdą minutą. Juventus po raz czwarty z rzędu awansował do ćwierćfinału, co jest powodem do dumy. Nie zapominajmy też o tym, że w sobotę możemy zapewnić sobie ósme z rzędu mistrzostwo Włoch - przyznał Agnelli. 43-latek wypowiedział się również na temat możliwości dalszej współpracy z Allegrim. - Liga Mistrzów była naszym celem, tak samo będzie za rok. Na boisku pojawiła się młoda drużyna, która ma szansę wzrastać pod okiem obecnego trenera. Wiemy, że ma jeszcze tylko rok kontraktu, ale latem zamierzamy usiąść i rozpocząć negocjacje na temat jego przedłużenia.