Świątek skrytykowała zachowanie polskich kibiców. "Nie chcemy tak wygrywać"

- Mi to praktycznie nie przeszkadza. Czułam jednak, że przeszkadza to trochę mojej rywalce, a tenis jest na tyle eleganckim sportem, że nie chcemy wygrywać w ten sposób - tak na konferencji po meczu z Jekatieriną Aleksandrową wypowiedziała się Iga Światek o zachowaniu polskich fanów.

Iga Świątek w minioną sobotę pokonała w półfinale Jekatieriną Aleksandrową 7:6, 2:6, 6:4 i zameldowała się w finale turnieju WTA 500 w Ostrawie. Trwające ponad 2,5 godziny spotkanie obfitowało w wiele emocji i zwrotów akcji. Liderkę światowego rankingu wspierała polska publiczność, która czasem przekraczała pewne, przyjęte w tenisie, granice, co zaraz po meczu zauważała Raszynianka. Potem odniosła się do tego na pomeczowej konferencji prasowej.

Zobacz wideo Nowa Iga Świątek. Jednak Djoković, a nie Nadal? [Sport.pl LIVE]

"Tenis rządzi się innymi prawami". Świątek o zachowaniu fanów i atmosferze na trybunach

Polska tenisistka po meczu z Rosjanką dziękowała kibicom za doping i wsparcie. "Fani byli bardzo pomocni. Szczególnie w drugim secie, w którym straciłam wiele sił. To było świetne mieć ich wsparcie, a atmosfera, którą stworzyli była wspaniała" - komentowała na pomeczowej konferencji dwukrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w 2022 roku.

Jednocześnie Świątek zwróciła się z ponownym apelem o bardziej rozważne podejście do kibicowania. Chodzi m.in. o sytuacje, przed, i w czasie serwisu. "Moja koncentracja z roku na rok jest coraz lepsza i takie zachowania prawie na mnie nie wpływają. Czułam jednak, że mojej rywalce to trochę przeszkadza, a tenis jest na tyle eleganckim sportem i rządzi się innymi prawami, że nie chcemy w ten sposób wygrywać" - powiedziała Polka. Dodawała, że zdaje sobie sprawę z tego, że kibice chcą dobrze się bawić podczas meczu, ale wyraziła nadzieję, że podczas kolejnych spotkań mniej będzie takich sytuacji.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Pierwsza rakieta świata na konferencji była także pytana o przeziębienie, z którym zmaga się podczas turnieju. "Trudno to porównywać z poprzednim spotkaniem. Na pewno moja przeciwniczka dobrze wykorzystywała moje spadki energii i podobnie będzie w finale. Dlatego muszę być na to gotowa" - zapowiedziała Świątek i podkreślała, że pierwsze mecze po dłuższej przerwie są ciężkie, ale pokazują, że nawet po 3 tygodniach przerwy: "mogę wrócić do gry na wysokim poziomie".

O swojej rywalce w finale turnieju w Ostrawie, Barborze Krejcikovej, Świątek powiedziała: "Świetnie, że wróciła po kontuzji. Gra coraz lepiej, w zeszłym tygodniu wygrała turniej [w Tallinie - przyp. red.]. To będzie trudny mecz, ale będę skupiona na swojej grze".

Także podczas konferencji Polka zapowiedziała, że wystąpi na turnieju w San Diego. "Na pewno tam zagram. Pierwszy mecz mam w czwartek. Nie będzie to łatwe, ale te mecze są potrzebne przed WTA Finals"

W niedzielnym finale Iga Świątek będzie miała szansę na wygranie ósmego spotkania w bieżącym roku. Szczegóły dotyczące transmisji można znaleźć --> TUTAJ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA