Z piekła do nieba. Polacy mistrzami świata w Valorancie!

Aleksander "zeek" Zygmunt i Patryk "starxo" Kopczyński napisali historię! Polacy razem ze swoimi kolegami z Acend zostali mistrzami świata w Valorancie. Europejski skład pokonał w finale VALORANT Champions 2021 Gambit Esports 3:2 i tym samym sięgnęli po pierwszy tytuł w historii gry.

Valorant Champions 2021 to turniej, który wieńczył rok i miał wyłonić pierwszego w historii mistrza świata. Rozgrywki w Berlinie były świętem Valoranta, na którym pojawiły się najlepsze drużyny globu. W finale spotkały się dwie ekipy z regionu EMEA - Acend i Gambit Esports. 

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Maraton w finale

Mecz decydujący o tytule mistrza świata w Valorancie był doskonałym zakończeniem 2021 roku. Pojedynek pomiędzy Acend i Gambit Esports trwał aż pięć map, co przełożyło się na blisko pięciogodzinną ucztę dla fanów esportu. Zawodnicy w tym czasie zafundowali swoim kibicom huśtawkę nastrojów, bowiem wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie.

To jednak osoby kibicujące Acend musiały mieć mocniejsze nerwy w tej serii. Drużyna Aleksandra "zeek" Zygmunta i Patryka "starxo" Kopczyńskiego zaczęła wspaniale - od prowadzenia 9-1 na pierwszej mapie. Pokaz siły zeeka można zobaczyć na poniższym nagraniu. Tak duża przewaga wypracowana po teoretycznie trudniejszej stronie mogła dawać nadzieję na zdobycie Breeze'a. Gambit jednak potrafiło doskonale trzymać nerwy na wodzy i za sprawą genialnej formy Ayaza "nAts" Akhametishina, który w późniejszych fazach serii był największym zmartwieniem Acend, wróciło do spotkania i ostatecznie zwyciężyło 13:11.

Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Na kolejnych dwóch mapach było zdecydowanie spokojniej. Najpierw to Acend bez problemu zdobyło Ascenta wynikiem 13:7, a później Gambit zmiażdżyło rywala na Fracture 13:3. Porażka na trzeciej mapie wielkiego finału miała jednak większy wymiar, bowiem brak zbanowania tej lokacji przez Acend był zaskakujący. Europejczycy później musieli zapłacić za to sporą cenę i w serii przegrywali już 1-2. 

Czwarta mapa - Icebox - to czas największych emocji. Zimowa aura panowała tylko w tle, bowiem na serwerze aż wrzało - obie drużyny szły łeb w łeb i do samego końca nie mogliśmy być pewni jak zakończy się ta wymiana ciosów. Na szczęście dla Acend w końcówce spotkania znakomitą formą popisywali się Polacy, a przede wszystkim starxo. Kopczyński momentami niemal w pojedynkę utrzymywał drużynę na powierzchni i ostatecznie europejski kolektyw wydarł Iceboxa dla siebie wynikiem 14:12 i doprowadził do piątej mapy.

Na Splicie mogliśmy odnieść wrażenie, że Gambit nadal ma w głowie poprzednią lokację, na której Rosjanie otarli się o zostanie mistrzami świata. Przez to stracili sporo rund na początku rywalizacji. Acend zaś wypracowało sobie na tyle dużą przewagę, że mogło dryfować w stronę zwycięstwa. Ostatecznie starcie na Splicie zakończyło się wygraną Europejczyków 13:8 i tym samym to Polacy i spółka zostali mistrzami świata w Valorancie.

Historyczny moment 

Rozgrywki w Berlinie wyłoniły pierwszego mistrza świata w historii Valoranta - europejskie Acend. Częścią legendarnego już składu są Polacy, którzy odegrali ogromną rolę w ostatecznym sukcesie. Zwycięstwo na VALORANT Champions to jednak nie tylko tytuł, ale także ogromne pieniądze - Acend bowiem wzbogaciło się o 350 tysięcy dolarów. Warto również mieć na uwadze, że w puli nagród znalazło się dodatkowe 7,5 miliona dolarów zebrane przez fanów gry. Każdy z uczestników turnieju z tego względu otrzyma dodatkową nagrodę w wysokości około 460 tysięcy dolarów. 

W tym miejscu na specjalne wyróżnienie zasłużyli Polacy, którzy byli pierwszoplanowymi postaciami finału. Patryk "starxo" Kopczyński zakończył mecz na czele tabeli z 83 fragami na koncie. Aleksander "zeek" Zygmunt zaś został najlepszym graczem całych rozgrywek, osiągając najlepsze statystyki na przestrzeni wszystkich meczów. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.