• Link został skopiowany

Debiutanci na Majorze. W Belgii zagra drużyna z Mongolii

To będzie wyjątkowy Major z kilku powodów. Wróciły stare zasady kwalifikacji zamiast punktowej, która obowiązywała w ostatnich latach. Przede wszystkim jednak w Antwerpii pojawi się sporo nowych twarzy.
Gracze NAVI podnoszący trofeum za zwycięstwo w PGL Major w Sztokholmie.
Twitter/Zełenski

PGL Major Antwerpia 2022 startuje już w drugim tygodniu maja. Na najbardziej prestiżowym turnieju esportowym w CS:GO wystąpią w sumie 24 drużyny. Są wśród nich stali bywalcy i czołowe formacje, ale znalazło się też miejsce dla prawdziwych rodzynków. Na Majorze zadebiutują formacje z trzech krajów, które w dotychczasowej historii nie miały na nim swojego reprezentanta. 

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Bad News Eagles - Kosowo

O Bad News Eagles pisaliśmy szerzej we wcześniejszym tekście o fenomenie zespołu i drodze jaką pokonał, aby wejść na szczyt. To względnie świeża ekipa, bo sformowano ją w lutym, ale gracze mieli ze sobą styczność już wcześniej. Ogromnym atutem piątki jest właśnie jej charakter i zgarnie między członkami ekipy.

Kwalifikacyjny turniej RMR był dla nich twardym orzechem do zgryzienia. Trafili im się trudni rywale, ale rzutem na taśmę przebrnęli przez zmagania z bilansem 3-2. Ich reakcja na sukces była po prostu bezcenna. Społeczność Counter-Strike'a doceniła sukces, a osiągnięcia pogratulowali kosowskiej ekipie nawet krajowi politycy.

Bad News Eagles powoli stają się formacją, która liczy się w czołówce. Jeszcze nie wiadomo, z kim zagrają na starcie zmagań w Antwerpii, ale na pewno nie mogą być lekceważeni. Progres jaki udało im się osiągnąć w przeciągu kilku pierwszych miesięcy 2022 roku jest naprawdę imponujący. BNE to ekipa na pewno nieobliczalna, a sufit ich możliwości jest zawieszony wysoko. Pytanie tylko, czy uda im się wytrzymać presję Majora.

IHC - Mongolia

Azjatycki Counter-Strike jest na bardzo słabym poziomie. Ten region w zasadzie nigdy nie liczył się wśród najlepszych zespołów świata, ale jego obecny stan to kompletna porażka. Azja stała się mało rozwojowym środowiskiem dla graczy CS:GO, a lokalne rozgrywki praktycznie nie istnieją.

Dlatego pierwszy awans na Majora w historii Mongolii, którą reprezentuje IHC, jest czymś zupełnie nowym. Dotychczasowo ich kraj miał kilka przebłysków na scenie międzynarodowej. Swego czasu duże nadzieje wiązano z ekipą Mongolz, lecz ta nie sprostała pokładanym oczekiwaniom. IHC jest najlepszym, co na ten moment Mongolia może wystawić. To piątka młodych, bardzo utalentowanych zawodników. W azjatyckim RMR przerośli zarówno chińskie Tyloo jak i australijskich Renegades. 

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

W gruncie rzeczy jednak nie wiadomo, jak IHC wypadnie na tle formacji europejskich. Nigdy nie grali przeciwko rywalom spoza Azji. Dotychczasowo Europejczycy i składy z obu Ameryk deklasowały Azjatów. Trudno powiedzieć, czy mongolski zespół zdoła przełamać tą niemoc. Na pewno czeka ich trudne zadanie.

9z - Argentyna/Urugwaj/Chile

Argentyńczycy zawsze byli w cieniu Brazylii. Kiedy czasy swojej świetności przeżywało Luminosity Gaming, SK Gaming, a potem Made in Brazil, tak Argentyna nie miała żadnego konkretnego reprezentanta. Taki stan utrzymywał się latami.

Kilka projektów rzeczywiście próbowało się tworzyć, lecz wszystkie wysiłki spełzały na niczym. W 2019 roku wystartowała inicjatywa organizacja 9z. Oparła ona swój skład między innymi na dwójce Urugwajczyków - Franco "dgt" Garcii oraz Maximiliano "maxie" Gonzalezie. Czysto argentyńskie ekipy nie zdawały egzaminu, więc postanowiono spróbować czegoś nowego.

Trochę czasu minęło, a samo 9z eksperymentowało z kilkoma wariantami, ale wreszcie działania zaczęły przynosić efekty. Organizacja umocniła swoją pozycję na lokalnym podwórku, spisując się coraz lepiej w turniejach regionalnych. Pojawiły się również pierwsze zakusy pod przejście na poziom międzynarodowy. Ogromną okazją do tego był turniej RMR, przez który 9z zdołało przebrnąć, choć w pewnym momencie ich sytuacja była w zasadzie zależna od wygrania dwóch meczów z rzędu przeciwko wyżej notowanym przeciwnikom.

Dali radę. Dostali się do Antwerpii, awansując przy tym do pierwszej trzydziestki światowego rankingu. Dla Ameryki Południowej to coś zupełnie nowego. Skład złożony z dwóch Urugwajczyków, dwóch Argentyńczyków i Chilijczyka zagra na największej światowej scenie. Być może jest to przeciwwaga dla dominacji Brazylijczyków w regionie, która w ostatnim czasie nie przekładała się mimo wszystko na rezultaty poza granicami kontynentu.

PGL Major Antwerpia 2022 wystartuje 9 maja, rozpoczynając się od fazy pretendentów. Z szesnastu ekip połowa dostanie się do fazy legend, w której walka będzie się już toczyła o trofeum i nagrody z puli liczącej milion dolarów.

Więcej o:

Komentarze (0)

Debiutanci na Majorze. W Belgii zagra drużyna z Mongolii

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).