PGL Major Antwerpia 2022 startuje już w drugim tygodniu maja. Na najbardziej prestiżowym turnieju esportowym w CS:GO wystąpią w sumie 24 drużyny. Są wśród nich stali bywalcy i czołowe formacje, ale znalazło się też miejsce dla prawdziwych rodzynków. Na Majorze zadebiutują formacje z trzech krajów, które w dotychczasowej historii nie miały na nim swojego reprezentanta.
O Bad News Eagles pisaliśmy szerzej we wcześniejszym tekście o fenomenie zespołu i drodze jaką pokonał, aby wejść na szczyt. To względnie świeża ekipa, bo sformowano ją w lutym, ale gracze mieli ze sobą styczność już wcześniej. Ogromnym atutem piątki jest właśnie jej charakter i zgarnie między członkami ekipy.
Kwalifikacyjny turniej RMR był dla nich twardym orzechem do zgryzienia. Trafili im się trudni rywale, ale rzutem na taśmę przebrnęli przez zmagania z bilansem 3-2. Ich reakcja na sukces była po prostu bezcenna. Społeczność Counter-Strike'a doceniła sukces, a osiągnięcia pogratulowali kosowskiej ekipie nawet krajowi politycy.
Bad News Eagles powoli stają się formacją, która liczy się w czołówce. Jeszcze nie wiadomo, z kim zagrają na starcie zmagań w Antwerpii, ale na pewno nie mogą być lekceważeni. Progres jaki udało im się osiągnąć w przeciągu kilku pierwszych miesięcy 2022 roku jest naprawdę imponujący. BNE to ekipa na pewno nieobliczalna, a sufit ich możliwości jest zawieszony wysoko. Pytanie tylko, czy uda im się wytrzymać presję Majora.
Azjatycki Counter-Strike jest na bardzo słabym poziomie. Ten region w zasadzie nigdy nie liczył się wśród najlepszych zespołów świata, ale jego obecny stan to kompletna porażka. Azja stała się mało rozwojowym środowiskiem dla graczy CS:GO, a lokalne rozgrywki praktycznie nie istnieją.
Dlatego pierwszy awans na Majora w historii Mongolii, którą reprezentuje IHC, jest czymś zupełnie nowym. Dotychczasowo ich kraj miał kilka przebłysków na scenie międzynarodowej. Swego czasu duże nadzieje wiązano z ekipą Mongolz, lecz ta nie sprostała pokładanym oczekiwaniom. IHC jest najlepszym, co na ten moment Mongolia może wystawić. To piątka młodych, bardzo utalentowanych zawodników. W azjatyckim RMR przerośli zarówno chińskie Tyloo jak i australijskich Renegades.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
W gruncie rzeczy jednak nie wiadomo, jak IHC wypadnie na tle formacji europejskich. Nigdy nie grali przeciwko rywalom spoza Azji. Dotychczasowo Europejczycy i składy z obu Ameryk deklasowały Azjatów. Trudno powiedzieć, czy mongolski zespół zdoła przełamać tą niemoc. Na pewno czeka ich trudne zadanie.
Argentyńczycy zawsze byli w cieniu Brazylii. Kiedy czasy swojej świetności przeżywało Luminosity Gaming, SK Gaming, a potem Made in Brazil, tak Argentyna nie miała żadnego konkretnego reprezentanta. Taki stan utrzymywał się latami.
Kilka projektów rzeczywiście próbowało się tworzyć, lecz wszystkie wysiłki spełzały na niczym. W 2019 roku wystartowała inicjatywa organizacja 9z. Oparła ona swój skład między innymi na dwójce Urugwajczyków - Franco "dgt" Garcii oraz Maximiliano "maxie" Gonzalezie. Czysto argentyńskie ekipy nie zdawały egzaminu, więc postanowiono spróbować czegoś nowego.
Trochę czasu minęło, a samo 9z eksperymentowało z kilkoma wariantami, ale wreszcie działania zaczęły przynosić efekty. Organizacja umocniła swoją pozycję na lokalnym podwórku, spisując się coraz lepiej w turniejach regionalnych. Pojawiły się również pierwsze zakusy pod przejście na poziom międzynarodowy. Ogromną okazją do tego był turniej RMR, przez który 9z zdołało przebrnąć, choć w pewnym momencie ich sytuacja była w zasadzie zależna od wygrania dwóch meczów z rzędu przeciwko wyżej notowanym przeciwnikom.
Dali radę. Dostali się do Antwerpii, awansując przy tym do pierwszej trzydziestki światowego rankingu. Dla Ameryki Południowej to coś zupełnie nowego. Skład złożony z dwóch Urugwajczyków, dwóch Argentyńczyków i Chilijczyka zagra na największej światowej scenie. Być może jest to przeciwwaga dla dominacji Brazylijczyków w regionie, która w ostatnim czasie nie przekładała się mimo wszystko na rezultaty poza granicami kontynentu.
PGL Major Antwerpia 2022 wystartuje 9 maja, rozpoczynając się od fazy pretendentów. Z szesnastu ekip połowa dostanie się do fazy legend, w której walka będzie się już toczyła o trofeum i nagrody z puli liczącej milion dolarów.
Komentarze (0)
Debiutanci na Majorze. W Belgii zagra drużyna z Mongolii
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!