Rafał Trzaskowski wygrał I turę wyborów prezydenckich. Uzyskał poparcie 31,36 proc. wyborców, podczas gdy drugi Karol Nawrocki - 29,54 proc. Kolejne miejsca zajęli Sławomir Mentzen (14,81 proc.), Grzegorz Braun (6,34 proc.), Szymon Hołownia (4,99 proc.) oraz Adrian Zandberg (4,86 proc.). Już w niedzielę 1 czerwca odbędzie się II tura. Pytanie jest jedno: Trzaskowski czy Nawrocki?
Najman ma stanowczy apel do kandydatów na prezydenta. "Tu nie ma ku*wa nic do ukrycia"
Ostatnio głośno zrobiło się w mediach na temat tatuaży. Onet poinformował, że Karol Nawrocki przed laty wytatuował sobie na klatce piersiowej gigantyczny herb klubu Chelsea FC. Mało tego, Plejada ujawniła, że na plecach można zauważyć tatuaże związane z Lechią Gdańsk. Nie minęło dużo czasu, a wieści obiegły cały internet.
O komentarz na ten temat pokusił się Marcin Najman, który zaapelował do kandydatów. - Pokaż mi swoje tatuaże, a powiem Ci, kim jesteś. Wzywam obydwu kandydatów na prezydenta - Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego o pokazanie swoich tatuaży podczas piątkowej debaty - oznajmił, ściągając nagle koszulkę i pokazując górną partię ciała. - Tu nie ma ku*wa nic do ukrycia - wypalił. Dodał pisemnie, że "Polacy muszą to wiedzieć przed oddaniem głosu!". Wspomniana debata odbędzie się w piątek 23 maja o godz. 20:00.
Momentalnie zareagowali na to fani, natomiast nie tylko oni. Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras podał dalej wpis zawodnika, z czego można wywnioskować, że się z nim zgadza. Polityk jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych po ogłoszeniu wyników I tury wyborów prezydenckich. Ostatnio wbił szpilkę w jednego z kandydatów - Karola Nawrockiego.
"Byłeś wczoraj głosować? On był. Za Karolem. Takiej chcesz Polski? 1 czerwca on pójdzie. Z nożem" - napisał polityk, załączając fragment transmisji znanego ultraprawicowego patostreamera, Wojciecha Olszańskiego, który na nagraniu nawoływał do głosowania na Karola Nawrockiego.
Tuż po ogłoszeniu wyników I tury nie tylko Najman ze środowiska sportów walki zdecydował się zabrać głos. Marcin Różalski nie krył rozczarowania. - "We mnie jest cały czas niesmak w ryju po wielkim wirusie pandemusie, świrusie i tym, co z ludźmi wtedy zrobiono. To są tylko jakieś spostrzeżenia głupiego, tępego chama i oprycha, a prawda jest taka, że c*** powinno mnie obchodzić" - podsumował.
