Kamil Stoch odpalił! Perfekcja jest blisko. "Zginął problem"

Łukasz Jachimiak
"Jest blisko" - odpowiada trener Michal Doleżal, gdy pytamy ile Kamilowi Stochowi brakuje jeszcze do optymalnej formy. We wtorek dwukrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni zaczął 69. edycję tej imprezy od drugiego miejsca w Oberstdorfie. - Zniknął problem niskiego lotu - analizuje dla Sport.pl Piotr Fijas.

Najlepszy na Schattenberschanze był Karl Geiger, ale Stoch stracił do niego tylko 2,8 pkt. Lider naszej kadry spisał się świetnie. I ma znakomitą pozycję do walki o kolejnego Złotego Orła. Wygrał już dwa - w 2017 i 2018 roku.

Zobacz wideo "To, co robił Lewandowski, jest niepojęte. To nie może być przypadek" [SEKCJA PIŁKARSKA #75]

Werner Schuster się spodziewał

Do Oberstdorfu Stoch przyjechał jako 10. skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (teraz jest już trzeci). Niedawno był drugi w Engelbergu, ale ogólnie nie zachwycał. Z drugiej strony widać było w nim potencjał. I przed startem TCS eksperci o nim nie zapominali.

- W locie nie widać żadnego chybotania, on leci, jakby był zawieszony na sznurku. Ale ląduje raczej na dziesiątym miejscu niż na pierwszym. Na razie - mówił na Sport.pl Werner Schuster. Jeden z najlepszych trenerów ostatnich lat podkreślał, że trudno na odległość przeanalizować skoki Stocha tak, by znaleźć w nich konkretny błąd. Podejrzewał, że nasz mistrz nie może zapanować nad jakimś niuansem. I że lada chwila zapanuje.

Stoch lata wyżej. "Złapał tempo i ma dobre pchanie"

- Patrząc w telewizor, naprawdę trudno się mądrzyć - zgadza się Piotr Fijas. Były skoczek jako trener pracował ze wszystkimi współczesnymi gwiazdami polskich skoków. Ze Stochem też.

- Widać, że Kamil już znowu skacze na poziomie na wygrywanie zawodów. Lata wyżej niż w poprzednich konkursach - tłumaczy Fijas.

Dzięki czemu Stoch lata wyżej? - W Oberstdorfie Kamil na progu złapał dobre tempo, lepiej trafiał w próg. Było też dobre pchanie do ziemi [wciskanie nóg w tory na ostatnich metrach rozbiegu - tak zaczyna się odbicie]. I od razu zginął problem niskiego lotu - wyjaśnia Fijas.

- Jak Kamil złapie wszystko na dojeździe, to później pięknie leci i ma świetne lądowanie. Dobry skok od początku u niego oznacza później lądowanie niemal idealne. A jeżeli skok jest nietrafiony, to on w powietrzu walczy i nie ląduje tak, jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni - analizuje dalej doświadczony trener.

Stoch ustawia się nad stopą

W Oberstdorfie oba skoki Stocha były bardzo udane. Po pierwszym trzykrotny mistrz olimpijski zajmował czwarte miejsce. W drugiej serii miał drugi wynik i awansował na drugie miejsce w zawodach. Trener Michal Doleżal nie chce wchodzić w szczegółową analizę skoków Stocha. Ale przyznaje nam, że to był najlepszy start Kamila w sezonie. I że Stoch jest już blisko swojej perfekcji.

- Podejrzewam, że już w momencie ruszania z belki Kamil wszystko miał pod kontrolą. Jeżeli tam odjadą nogi, jeżeli nie ustawi się od razu pozycji dojazdowej nad stopą, to są problemy - mówi Fijas.

Co to znaczy ustawić pozycję dojazdową nad stopą? - Chodzi o to, żeby w trakcie dojazdu do progu być aktywnym, żeby nie zostać z tyłu. Kiedy na dojeździe trzeba korygować pozycję, to jest źle. Chodzi o to, żeby się dobrze, wygodnie ustawić od razu po starcie z belki. Żeby cały czas środek ciężkości był w odpowiednim miejscu, nad stopą. Jak się ruszy bez problemów, to się odlatuje jak Kamil w Oberstdorfie. Wierzę, że on znów będzie walczył o wygranie Turnieju Czterech Skoczni - podsumowuje Fijas.

Więcej o:
Copyright © Agora SA