Robert Lewandowski bezapelacyjnie był najlepszym piłkarzem kończącego się roku. Polak zgarnął już nagrody UEFA i FIFA, ale w jego kolekcji zabraknie prawdopodobnie tej najcenniejszej - Złotej Piłki. Plebiscyt magazynu "France Football" został w tym roku odwołany, a organizatorzy tłumaczyli taką decyzję wybuchem pandemii - zdaniem "FF" z racji na to, że niektóre ligi zakończyły z powodu koronawirusa sezon wcześniej, jak np. francuska Ligue 1, warunki, na jakich rywalizowaliby piłkarze, nie byłyby równe.
Prestiżowy serwis "The Athletic", dla którego piszą czołowi eksperci sportowi na świecie, postanowił więc sam przyznać Złotą Piłkę ("zagubioną Złotą Piłkę", jak plebiscyt ochrzcili dziennikarze). Serwis zorganizował w tym celu internetowe głosowanie, w którym na nominowanych przez ekspertów "The Athletic" zawodników głosować mogli czytelnicy. Robert Lewandowski zdeklasował w nim swoich konkurentów. Na Polaka oddano 67 proc. głosów, a na kolejnych w stawce Virgila van Dijka (Liverpool/Holandia) i Sadio Mane (Liverpool/Senegal) odpowiednio 17 i 5 proc.
W głosowaniu na najlepszą piłkarkę wygrała natomiast Vivianne Miedema (Arsenal/Holandia), która wyprzedziła Pernille Harder (Chelsea/Dania) i Wendie Renard (Olympique Lyon/Francja).
Napastnik Bayernu wygrał w poprzednim sezonie wszystko, co było w klubowej piłce do wygrania. Zdobył tak mistrzostwo, jak i puchar Niemiec, a także - co najważniejsze - triumfował z Bawarczykami w Lidze Mistrzów, zostając przy okazji królem strzelców tych elitarnych rozgrywek. Lewandowski tytułem najlepszego piłkarza roku został wyróżniony przez niemal każdy liczący się serwis, magazyn czy dziennik sportowy w Europie - m.in. przez hiszpańską "Marcę", niemiecki "Bild" czy brytyjski "The Guardian".
Lewandowski wygrał również w plebiscycie "Ikona futbolu" zorganizowanym przez serwis Sport.pl, w którym głosowali znani zagraniczni dziennikarze, jak Gianluca Di Marzio czy Christian Falk, a także nasi czytelnicy.