David de Dea wciąż szuka klubu. Hiszpański bramkarz od ponad czterech miesięcy przebywa na bezrobociu. W lipcu Manchester United nie zdecydował się przedłużyć umowy 33-latka i po 12 latach gry musiał opuścić Old Trafford. W barwach angielskiego giganta łącznie rozegrał 545 meczów, wpuścił 590 bramek, a 190 razy zachował czyste konto. Manchester United zastąpił Hiszpana Andre Onaną, który miał dać drużynie Erika ten Haga spokój i nową jakość w bramce.
Jakiś czas temu informowaliśmy, że David de Gea znalazł się na liście życzeń Manchesteru United. I to nie z powodu podniesienia rywalizacji dla Onany, ale ze względu na to, że Hiszpan mógłby okazać się bardzo przydatnym wzmocnieniem zwłaszcza zimą, kiedy Kameruńczyk prawdopodobnie wyjedzie na Puchar Narodów Afryki. Ten scenariusz wydaje się być raczej mało realny.
Jak podaje kataloński "Sport", Hiszpan prowadzi intensywne rozmowy z Realem Betis, który zajmuje szóste miejsce w lidze hiszpańskiej. Betis gra też w Lidze Europy, gdzie prezentuje się rewelacyjnie. Po czterech kolejkach zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. W grupie C wyprzedza Rangers (7 pkt.), Spartę Pragę (4 pkt.) i Aris Limassol (3 pkt.) - Jego transfer wydaje się być bliższy niż kiedykolwiek - podkreśla portal.
"Sport" informuje, że w ostatnich tygodniach Real Betis przyspieszył rozmowy ws. kontraktu 33-latka. Powód? Kontuzje dwóch bramkarzy. Przez jakiś czas drużyna prowadzona przez Manuela Pellegriniego będzie musiała sobie radzić bez Claudio Bravo i Ruiego Silvy.
Jeśli transfer doświadczonego bramkarza zostanie sfinalizowany, to wróciłby on do hiszpańskiej ekstraklasy po 12 latach.
Przez ostatnie 12 sezonów de Gea grał na Old Trafford. Hiszpan trafił do Manchesteru latem 2011 roku. Klub zapłacił za niego Atletico Madryt ponad 20 milionów euro. W sumie de Gea zagrał w klubie 545 razy. W klubie z Old Trafford de Gea triumfował w Premier League, Pucharze Anglii, pucharze ligi oraz Lidze Europy.