W reprezentacji Ekwadoru wybuchła olbrzymia afera. Drużyna rozegrała ostatnio dwa mecze towarzyskie w Nowym Jorku. W piątek ograła 2:0 Gwatemalę, a w niedzielę przegrała 0:2 z Włochami. Po pierwszym z nich zawodnicy postanowili hucznie świętować zwycięstwo i ruszyli w miasto. W końcu zostali przyłapani w klubie ze striptizem i teraz mogą mieć kłopoty.
Do mediów społecznościowych natychmiast trafiły zdjęcia i filmiki z imprezy, na których widać Roberta Arboledę, Gonzalo Platę i Kendry'ego Paeza. Panowie co prawda nie zachowywali się sposób budzący szczególne kontrowersje, ale i tak rozpętali gigantyczną burzę. Wszystko przez obecność ostatniego z wymienionych.
Kendy Paez w ogóle w takim miejscu nie powinien się znaleźć. Utalentowany piłkarz Independiente del Valle, który wraz z osiągnięciem pełnoletniości ma przenieść się do Chelsea, ma dopiero 16 lat. Amerykańskie prawo zezwala zaś na wstęp do tego typu lokali osobom, które skończyły 21. rok życia.
Do skandalu odniosła się w portalu X ekwadorska federacja piłkarska (FEF). Okazuje się, że zawodnicy przyłapani na zabawie mogą już nie wrócić do reprezentacji. - Biorąc pod uwagę fakty powszechnie znane, FEF stwierdza, co następuje: Oficjalna delegacja miała czas wolny w piątek 22 marca w godzinach od 14:00 do 20:30 zgodnie z harmonogramem, który był w pełni przestrzegany. Wydarzenia, jakie widzieliśmy w rozprzestrzenianych w internecie zdjęciach, stoją w sprzeczności z wartościami i zasadami, których bronimy i promujemy jako instytucja. Będzie to przedmiotem analizy przy okazji przyszłych powołań. Potwierdzamy nasze zaangażowanie w ekwadorską piłkę nożną - czytamy.
Jak informuje portal Ole, wyjście może mieć dramatyczne konsekwencje zwłaszcza dla Paeza. Grozi mu teraz grzywna, a nawet odebranie wizy wjazdowej do Stanów Zjednoczonych, a to wykluczy jego udział w tegorocznym Copa America (USA jest gospodarzem turnieju). Z kolei Arboledę i Platę poza ewentualnym brakiem powołań może co najwyżej dotknąć kara finansowa nałożona przez Komisję Etyki krajowej federację.