• Link został skopiowany

Stanowski mówi o środowisku Fame MMA. Brutalna prawda między oczy

Krzysztof Stanowski w ostatnim odcinku "Dziennikarskiego Zera" nawiązał do burzy wokół polskich youtuberów. Uderzył przy okazji w Amadeusza "Ferrariego" Roślika, który słynie z popularności w mediach, ale też walk w Fame MMA. - O sobie co mówił? Że łamał ludziom nosy i czaszki, miał wyroki. Teraz będzie od strony moralnej oceniał wszystkich. Jedni siebie warci - podsumował wprost dziennikarz.
Krzysztof Stanowski i Amadeusz 'Ferrari' Roślik
screen https://www.youtube.com/@Kanal_Sportowy//screen z https://www.youtube.com/watch?v=OzmCC74TEiQ

Nie milkną echa głośnego materiału opublikowanego przez Sylwestra Wardęgę. Twórca internetowy opisał historie kilku polskich youtuberów, m.in. Stuarta "Stuu" Burtona, Marcina Dubiela i Michała "Boxdela" Barona, którzy wysyłali nieodpowiednie treści do małoletnich fanek lub spotykali się z nimi. Materiały, które przedstawił, wywołały spore oburzenie i lawinę komentarzy, a sprawą zajmuje się teraz ministerstwo sprawiedliwości.

Zobacz wideo Adwokat Legii zapewnia: Wszelkie dowody trafią do Uefy

Stanowski uderzył w "Ferrariego". "Jeden patus opowiadał o drugim patusie"

Do całego zamieszania odniósł się w najnowszym odcinku "Dziennikarskiego Zera" Krzysztof Stanowski. Dziennikarz skomentował aferę po materiale Wardęgi, ale odniósł się również do innego youtubera, a zarazem zawodnika federacji Fame MMA Amadeusza "Ferrariego" Roślika. Nawiązał przy okazji do jego relacji w mediach społecznościowych, w której zdradził, że również inny youtuber ma na koncie podobne występki.

- A w ogóle ej słuchajcie: "Mój znajomy, bo ja słyszałem, że tamten to dopiero odwalił. On to rozumiecie zg**** nieprzytomną dziewczynę i nagrał to telefonem. Jego imię czy tam nazwisko zaczyna się na literę G". Co to jest k**** koło fortuny? Że teraz mamy zgadywać – pierwsza literka G i prosić o samogłoskę. Będzie jeden patus opowiadał o drugim patusie jakieś historie z przestępstw, a ludzie to słuchają i podają sobie dalej: "Zobacz, co wrzucił na insta stories". A sam nie lepszy - podsumował wprost.

Stanowski szybko doczekał się odpowiedzi. "Pewien hipokryta alkoholik"

- O sobie co mówił? Że łamał ludziom nosy i czaszki, miał wyroki. Teraz będzie od strony moralnej oceniał wszystkich. Jedni siebie warci. No i przestępcy oceniają przestępców ku uciesze naszych dzieci, a internet stał się jednym wielkim syfem. Czy możemy coś z tym zrobić w krótkim terminie? Pewnie niewiele, w dłuższym? Na pewno tak - dodał.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Stanowski nie musiał długo czekać na odpowiedź Roślika. - Wstałem dopiero, szybko rozjadę merytorycznie pewnego dziennikarza i działamy dalej. Szybki prysznic 10 min nagrania, a wydźwięk będzie dużo mocniejszy niż te bzdury bez poważnego researchu, które dla wyświetleń nagrał pewien hipokryta alkoholik - skwitował w relacji na Instagramie. Twórca nagrał materiał, w którym odniesie się do słów dziennikarza. Film ma się pojawić w sobotę 7 października. - Przez całe życie tak mu się nie dostało, jak teraz dostanie - przekazał na Instagramie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: