Michal Doleżal dostał pytanie o sprzęt Polaków. Rozbrajająca reakcja

Piotr Majchrzak
- Kamila po prostu zwiało - mówi Michal Doleżal, który był gościem Sport.pl LIVE. Trenera Polaków spytaliśmy też o kontrowersyjny sprzęt biało-czerwonych. Reakcja Czecha była wymowna.

Piotr Majchrzak: Co wydarzyło się z Kamilem Stochem podczas sobotnich kwalifikacji?

Michal Doleżal: Kamila po prostu zwiało. Kwalifikacyjny skok był nawet lepszy od treningowego. Nawet po kwalifikacjach Stoch wszedł do szatni uśmiechnięty. Sam powiedział, że czuł, jakby mu ktoś położył ciężar na plecy. Słaby skok był więc spowodowany warunkami.

Zobacz wideo Michal Doleżal specjalnym gościem Sport.pl LIVE

Jakie są ogólnie odczucia Kamila Stocha? Można odnieść wrażenie, że olimpijski obiekt mu pasuje.

- Tak, od pierwszego skoku Kamilowi pasuje rytm tej skoczni. Oddaje naprawdę równe skoki z małymi różnicami w technice. Jeśli będzie tak skakał w niedzielę, to możemy liczyć na dużo więcej.

Patrzyliśmy na skok Stocha w kwalifikacjach i nieco zaniepokoiło nas to, że przekrzywiło go w locie zaraz za progiem. To był stary błąd znany z Turnieju Czterech Skoczni?

- Chwilę przed Kamilem Piotr Żyła miał mocny wiatr pod narty. Około 4 m/s. Ale przy Kamilu nagle odwróciło się na wiatr boczny. To był już mocny wiatr i trudno prosto lecieć w takich warunkach. To nie był błąd. Wcześniej one wynikały z techniki i błędów w pozycji dojazdowej, ale teraz jest wszystko w porządku.

Jakby miał pan ocenić, który z Polaków jest w najlepszej formie, to jak wyglądałaby pana prywatna klasyfikacja?

- Widzimy, że Kamil skacze najrówniej i jest w najlepszej dyspozycji. Piotrek z Dawidem dużo nie odstają. Ale na drugim miejscu dałbym Piotra, a na trzecim Dawida. Ale zawody są dopiero w niedzielę, zobaczymy, jak to się ułoży.

Z przerażeniem patrzymy na wiatr. Czy w niedzielę możemy mieć sensacyjnego mistrza olimpijskiego?

- Prognoza na niedzielę jest dużo lepsza. Zobaczymy, ale słychać o tym, że wiatr ma wiać maksymalnie 3 m/s. Dobrze by było, żeby mistrz został wyłoniony w sprawiedliwych warunkach.

Jak wygląda sytuacja z butami? W których będziecie startować na igrzyskach i czy jest szansa na użycie nowego, oprotestowanego obuwia na igrzyskach?

- Teraz będziemy używać starych, zwykłych butów, które nie różnią się od butów Raasa.

W kwalifikacjach biało-czerwoni pokazali się w limonkowych kombinezonach. Skakał w nich nawet Dawid Kubacki, który do tej pory ich nie używał. To będą docelowe stroje na konkursy?

- Zobaczycie w niedzielę (Doleżal wymownie się uśmiechnął).

Szykujecie jeszcze jakąś niespodziankę? Bo ostatnio wprowadziliście trochę zamieszania w Willingen.

- Nie będę zdradzać. Ale zawsze tak jest, że jak komuś wyjdzie skok i ktoś ma nowy sprzęt,  to rywale się niepokoją i zaczynają się dyskusje. To jest część tej gry. Niestety, nie mogliśmy dalej skakać w naszych nowych butach. Ale buty aż tak dużo nie dawały, najważniejsza była dyspozycja. Co do naszych nowinek, to raczej nie będziemy już niczym zaskakiwać. Dość tego było ostatnio i nie można robić antyreklamy ze skoków. Trzeba walczyć fair w ustalonych regułach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.