W III rundzie wielkoszlemowego Australian OpenNovak Djoković pokonał po ciężkim boju Taylora Fritza 7:6 (7-1), 6:4, 3:6, 4:6, 6:2. Serb w trakcie trzeciego seta przewrócił się i po tym zdarzeniu zaczął narzekać na bóle brzucha. Z tego powodu dwukrotnie musiał później skorzystać z pomocy medycznej. Część ekspertów twierdziła jednak, że zeszłoroczny triumfator australijskiego turnieju symulował. W sobotę okazało się jednak, że 33-latek nie wyszedł na trening i nie wiadomo czy nie będzie musiał wycofać się z rywalizacji. W kolejnej rudzie czeka na niego Milos Raonic.
- To zdecydowanie jedno z moich najbardziej wyjątkowych zwycięstw w życiu - mówił Djoković tuż po spotkaniu z Fritzem - W tej chwili wiem, że to naderwanie mięśnia. Nie sądzę, żebym zdołał wyzdrowieć w mniej niż dwa dni. Nie wiem, czy wyjdę na kort, czy nie. Jestem po prostu bardzo dumny z tego, co dziś zrobiłem - kontynuował Serb.
Dyrektor turnieju Craig Tiley jest przekonany, że Djoković będzie w stanie uporać się z kłopotami zdrowotnymi i wystąpi w niedzielę. Organizatorzy dali ośmiokrotnemu triumfatorowi AO więcej czasu na regenerację i jego mecz z Raonicem na Rod Laver Arena ma się odbyć na sam koniec dnia.
- Zobaczymy go. On jest twardy. Dziś dowie się, co mu jest i otrzyma odpowiednie leczenie. To, jak wyglądał w tych dwóch przegranych setach, nieco mnie zaskoczyło, ale widziałem nieraz go tu grającego. To jego kort, czuje się na nim dobrze i jego gra się rozkręca - podkreślił Tiley w wywiadzie dla telewizji Channel Nine.
Novak Djoković ma na swoim koncie 17 tytułów wielkoszlemowych. Osiem z nich to triumfy na Australian Open. Żaden inny tenisista nie wygrywał w Melbourne częściej niż Serb. 33-latek triumfował również w poprzedniej edycji pokonując w finale Austriaka Dominika Thiema.