Muchova i Pliskova się przyjaźnią, trenowały ze sobą podczas dwutygodniowej kwarantanny w Melbourne. Ale mecz 1/16 finału AO był pełen nerwów i miał niezwykły przebieg.
W pierwszym secie toczyła się zacięta walka. Zarówno Muchova, jak i Pliskova miały w sumie po pięć przełamań. Ostatecznie ta pierwsza wygrała 7:5. W drugiej partii oglądać można było niespotykane rzeczy. Pliskova błyskawicznie wyszła na wysokie prowadzenie 5:0, dwukrotnie przełamując Muchovą i wydawało się, że pewnie zmierza do wyrównania stanu rywalizacji. Tymczasem znacznie niżej notowana w rankingu WTA Muchova od tego momentu zaczęła swój koncert. Wygrała siedem gemów z rzędu, odwracając losy rywalizacji w drugim secie.
Po zakończeniu spotkania Muchova skomentowała niezwykłą wygraną nad swoją rodaczkę. - Jestem trochę smutna, bo jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółkami. Cieszę się, że udało mi wygrać w dwóch setach. Myślę, że obie byłyśmy trochę zdenerwowane - przyznała tenisistka, cytowana przez portal foxsports.com.au.
Pliskova bywała w tym meczu wściekła. Sędzia, Alison Hughes, odebrała zawodniczce punkt za złamanie rakiety, którą cisnęła o ziemię podczas przerwy przed drugim setem. "Mogę robić, co chcę poza kortem!" - krzyczała Pliskova w stronę prowadzącej mecz brytyjskiej sędzi. "Tak, ale nadal nie jest dozwolone, aby robić takie rzeczy" - odpowiedziała Brytyjka. "Dlaczego nie?" - zapytała Pliskova. Po czym wściekła tenisistka zniszczyła kolejną swoją rakietę. Za karę rozpoczęła drugiego seta od stanu 0:15.
Na konferencji prasowej Pliskova wróciła do tej sytuacji. - Cóż, jestem trochę zdziwiona. Ale myślę, że faktycznie pomogło mi to w pewnym momencie, ponieważ byłam wkurzona, więc zaczęłam lepiej grać - stwierdziła Czeszka, była liderka światowego rankingu.
W poprzednich starciach pomiędzy obiema tenisistkami najpierw podczas Australian Open 2019 lepsza była Pliskova (2:0 - 6:2, 6:3 w setach), a później w Wimbledonie Muchova zrewanżowała się jej po trwającym ponad trzy godziny pojedynku (2:1 w setach - 4:6,7:5 i decydujący 13:11). W kolejnej rundzie Czeszka zmierzy się z Belgijką Elise Mertens (16. WTA).