• Link został skopiowany

Piłkarska I liga: Odra Wodzisław - Wisła Płock 0:1

Tracąc bramką w doliczonym czasie gry, Odra skazała się na udział w barażach. - Już przed meczem było wiadomo, że Polonia przynajmniej zremisuje w Zabrzu - przekonywał po zakończeniu spotkania rozżalony pomocnik Odry Jan Woś

Kilku piłkarzy Odry wyglądało po meczu na załamanych i nawet nie miało ochoty na rozmowę z dziennikarzami. Zmartwiony prezes Odry Ireneusz Serwotka przechadzał się klubowym korytarzem w towarzystwie trenera Ryszarda Wieczorka, który niedawno awansował z Koroną Kielce do ekstraklasy, ale przecież w jesiennej rundzie był odpowiedzialny za wyniki Odry.

Mimo że dla Odry był to mecz o bardzo dużą stawkę na trybunach zasiadło zaledwie 1500 widzów. W trakcie meczu część z nich mobilizowała swoich piłkarzy, krzycząc, że Polonia prowadzi w Zabrzu. - Tak, słyszeliśmy te okrzyki. Próbowaliśmy, ale znowu szwankowała u nas skuteczność - rozkładał ręce Woś.

W zespole gospodarzy z dobrej strony pokazał się jak zwykle szybki i aktywny Piotr Rocki. - Gdyby wszyscy tak grali, jak on - wzdychali kibice Odry. Piłkarz Odry grał tym razem w pomocy i umiejętnie rozdzielał piłki kolegom. Ci jednak nie potrafili wykończyć dobrze zapowiadających się akcji. W pierwszej połowie doskonałą szansę zmarnował Tomasz Szewczuk, który nie pokonał w sytuacji sam na sam bramkarza Wisły. Po przerwie podobną sytuacje zmarnował Łukasz Masłowski. Zawodnik Odry minął już bramkarza, ale piłka uciekła mu na aut.

Po raz pierwszy w tej rundzie zagrał w Odrze Piotr Szymiczek, który zastąpił na lewej obronie Gorana Popova. Macedończyk miał wczoraj wrócić po meczach swojej reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata. W Wodzisławiu się jednak nie pojawił. - Nadal na niego czekamy - uciął temat jego absencji Edward Socha, menedżer Odry.

Rywale nie oszczędzali wczoraj Szymiczka. Dariusz Gęsior w walce o piłkę kopnął go w brzuch, a Patryk Rachwał w jednym ze starć uderzył w twarz.

W drugiej połowie goście zaczęli śmielej atakować. Trener Odry Franciszek Smuda co chwila pokrzykiwał na swoich graczy, ale dopiero w ostatnim kwadransie wprowadził do gry ofensywnego gracza Marka Kubisza. I zrobił to tylko dlatego, że Masłowski nie miał już sił do biegania.

Z dobrej strony pokazał się w Odrze Mariusz Pawełek, który obronił strzały Ireneusza Jelenia, Adriana Mierzejewskiego i Marko Colakovicia. Jednak w doliczonym czasie gry nie miał już szans w starciu sam na sam z Jeleniem. W 92. min Jeleń po solowej akcji strzałem w długi róg pokonał bramkarza Odry. - Trenowałem tylko ostatni tydzień, wcześniej leczyłem kontuzje. My nie mogliśmy odpuścić tego meczu, bo jeszcze walczymy o europejskie puchary - mówił Jeleń.

- Przez cały sezon mieliśmy pecha - podsumował pomocnik Odry Mariusz Zganiacz. - W barażach wolę grać z Podbeskidziem. Z Widzewem nie, ze względu na osobę Zbigniewa Bońka - dodał. - Najbliżej mamy do Podbeskidzia - wtórował mu Socha.

Zdaniem trenerów

Mirosław Jabłoński (Wisła P.): - Zagraliśmy dobrze w defensywie i w tym upatruję przyczynę naszego sukcesu. Dobrze spisywał się także w bramce Kuba Wierzchowski. W drugiej połowie lepiej zaczął funkcjonować atak. Irek Jeleń nie błyszczał, bo długo nie grał z powodu kontuzji, ale w odpowiednim momencie zachował się jak rasowy napastnik.

Franciszek Smuda (Odra): - Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Byliśmy przez większą część meczu lepsi od Wisły. Widziałem wiele z tych zespołów, z którymi możemy zagrać w barażach. Dla mnie nie jest ważne, z kim się spotkamy, najważniejsze, abyśmy zagrali wtedy tak, jak dziś z Wisłą Płock i utrzymali się w lidze. W meczu z Pogonią zagramy w osłabionym składzie, bo najważniejszy jest baraż.

not. lb

Rozmowy pod szatnią

Jan Woś (Odra): - Już wcześniej było wiadomo, ze Polonia przynajmniej zremisuje w Zabrzu. W przerwie nie znaliśmy wyników z innych boisk, ale potem kibice zaczęli do nas krzyczeć, że Polonia prowadzi. Cóż, byliśmy lepsi, ale znowu mieliśmy problemy ze skutecznością. Dostałem czwartą żółtą kartkę i nie zagram w niedzielę z Pogonią.

Mariusz Zganiacz (Odra): - Pechowa porażka, szczególnie szkoda tej szansy Masłowskiego. W barażu chciałbym zagrać z Podbeskidziem. Dlaczego nie z Widzewem? Ze względu na osobę Zbigniewa Bońka...

Dariusz Gęsior (Wisła): - Czuliśmy, że Odra stopniowo traci siły i postanowiliśmy na koniec meczu ją zaatakować. Cieszę się szczególnie, że to Irek Jeleń strzelił tego gola. On dopiero co wyleczył kontuzję.

Ireneusz Jeleń (Wisła): - Hm, wygląda na to, ze pogrążyłem Odrę... Gospodarze atakowali, my czyhaliśmy na kontry i wreszcie się udało. Teraz trzymamy kciuki w Pucharze Polski za Wisłę Kraków, a w lidze za Amicę, bo jeszcze mamy szanse na start w europejskich pucharach.

not. lb

STRZELEC BRAMKI

Jeleń (90.+2.)

SKŁADY

Odra: Pawełek - Grzyb, Drzymont, Stasiak, Szymiczek - Woś Ż, Zganiacz Ż, Muszalik, Masłowski Ż (75. Kubisz), Rocki - Szewczuk.

Wisła P.: Wierzchowski - Wasilewski Ż, Belada, Pekovic, Colakovic - Geworgian, Gęsior, Rachwał Ż (64. Romuzga), Dżikija, Peszko (46. A. Mierzejewski Ż) - Jeleń.

Widzów: 1500

Komentarze (0)

Piłkarska I liga: Odra Wodzisław - Wisła Płock 0:1

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).