Kandydatura Karola Nawrockiego wzbudza wiele kontrowersji. Na razie jednak nie wpłynęło to zbytnio na poparcie dla prezesa IPN-u. Zdecydowana większość sondaży wskazuje na remis pomiędzy kandydatem popieranym przez PiS a Rafałem Trzaskowskim. Dzisiaj w zasadzie nie da się przewidzieć, kto zostanie nowym prezydentem Polski.
Gortat zabrał głos przed drugą turą. To powiedział o Nawrockim
Karol Nawrocki ma wielu przeciwników. Wpływają na to również informacje, które wyszły na jaw w ostatnich tygodniach. Najgłośniej było o sprawie dotyczącej przejęcia mieszkania, ostatnio okazało się też, że prezes IPN-u w 2009 roku wziął udział w ustawce pomiędzy kibolami Lechii Gdańsk i Lecha Poznań. Do zdecydowanych oponentów tej kandydatury trzeba zaliczyć Marcina Gortata. Legenda polskiej koszykówki w programie TVP "Kwiatki Polskie" zaatakowała Nawrockiego.
- Dzisiaj wybieramy pomiędzy człowiekiem, który jest wyedukowany i prowadził największe miasto w naszym kraju przez wiele lat, a potencjalnie, tak jak było powiedziane to już wielokrotnie, sutenerem, oszustem, czy po prostu bandytą. W każdej normalnie innej sytuacji nikt nie chciałby potencjalnie robić biznesu jako biznesmen z człowiekiem, który ma takie predyspozycje. Nie chciałbyś iść na żadne spotkanie z takim człowiekiem, nie chciałbyś się w towarzystwie takiego człowieka pokazywać, ani nie chciałbyś mieć za sąsiada takiego człowieka, a my dzisiaj potencjalnie patrzymy na niego jako kandydata na objęcie najważniejszej funkcji w naszym kraju, czyli prezydenta Polski. To jest przerażające - stwierdził były koszykarz.
- Tak są te głowy i mózgi wyprane. Dzisiaj można tam posadzić mordercę i też by na niego głosowali. To jest po prostu przerażające na obecną chwilę. Ja nie wyobrażam sobie, żeby ten człowiek przejął pozycję prezydenta naszego kraju - dodał.
Gortat zaapelował zwłaszcza do młodych wyborców. - Opamiętajcie się - powiedział.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 1 czerwca w godzinach 7:00-21:00. Już w piątek o północy rozpocznie się cisza wyborcza. Wszystko wskazuje na to, że ostateczne różnice pomiędzy dwoma kandydatami będą minimalne.
