Twitch, YouTube i Facebook toczą zażartą wojnę o widza transmisji na żywo z gier komputerowych. Fioletowa platforma na razie miażdży konkurencję, która straty do lidera próbuje zmniejszać za pomocą lepszych pieniędzy oferowanych streamerom. Jedna firma – Microsoft – już jednak na takiej polityce się potknęła i musiała „zwinąć interes".
Gdy mówimy o transmisjach na żywo z gier komputerowych i nie tylko, Twitch jest pierwszą platformą, która przychodzi mówcy do głowy. Marka należąca do Amazona jest hegemonem rynku, co potwierdzają liczby, o których niedawno pisaliśmy. Okazuje się jednak, że sekret w byciu najlepszym w branży nie tkwi w wypłacanych pieniądzach. Twitch bowiem ma płacić najmniej.
Skąd to wiemy? Takimi informacjami podzielił się Disguised Toast – popularny, zagraniczny streamer i influencer. Na jednej ze swoich transmisji opowiedział, że 2 lata temu Twitch ofertował mu 1/30 z tego, co inne platformy. Jak widać nie trzeba płacić najlepiej, by utrzymywać przy sobie największych twórców.
Disguised Toast porównał również inne platformy do Twitcha, podając przykładowe liczby. Jak to wygląda proporcjonalnie? Według streamera oferty od firm wyglądają następująco:
Więcej treści esportowych i gamingowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Okazuje się, że z obecnie istniejących najlepszą ofertę przedstawia Facebook. Jest to dosyć zrozumiałe – na tle pozostałych platform Facebook najmniej kojarzy się z transmisjami na żywo, czy po prostu treściami wideo. Firma Marka Zuckerburga musi więc w inny sposób ściągnąć do siebie twórców i widzów.
Dziwi zaś Mixer, który według Disguised Toasta płacił najlepiej, a było to nawet 5 razy więcej niż Twitch. Czym był, bo platforma już nie istnieje, Mixer? To marka założona przez Microsoft, która rzuciła wyzwanie Twitchowi. O platformie zrobiło się głośno, gdy w 2019 roku przeszedł na nią największy streamer na świecie – Tyler „Ninja" Blevins. Platforma Microsoftu istniała ponad 4 lata, ostatecznie została wyłączona w lipcu 2020 roku. Firma założona przez Billa Gatesa zdecydowała się połączyć siły z Facebookiem.