Najlepsi skoczkowie narciarscy przebywają w Niemczech od blisko tygodnia. W poprzedni weekend rywalizacja o kolejny punkty Pucharu Świata toczyła się w Titisee-Neustadt. W obu konkursach najlepszy był zawodnik gospodarzy Karl Geiger, który dzięki temu wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Jak się jednak okazuje, doszło do sporych zmian na liście startowej zawodów. Dzień przed rozpoczęciem rywalizacji opublikowano listę startową. Na niej znalazło się... tylko 47 nazwisk, przez co zrezygnowano z rozgrywania kwalifikacji. W ich miejscu rozegrany zostanie prolog.
Tak niska liczba zawodników oznacza, że zawody w Willingen zapiszą się w historii Pucharu Świata. Tylko raz w historii zdarzyło się, aby do zawodów przystąpiła mniejsza liczba zawodników. Tak było podczas konkursu w Oslo w 1995 roku, gdy na starcie stanęło jedynie 42 skoczków.
Dobrą wiadomością dla polskich kibiców jest powrót do skakania czołowych zawodników. Na Muehlenkopfschanze decyzją trenera Michala Dolezala rywalizować będą Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek i Stefan Hula. Dla pierwszego z nich będzie to pierwszy występ od rozgrywanych 1 stycznia zawodów w Garmisch-Partenkirchen, a dla drugiego od konkursu w Bischofshofen z 8 stycznia.