Wojciech Szczęsny zawiesił sportową emeryturę, dołączył do FC Barcelony i pomógł jej wywalczyć aż trzy trofea - Superpuchar Hiszpanii, Puchar Króla, a także mistrzostwo kraju. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie Ligi Mistrzów. Mimo wszystko Polak zyskał wielu sympatyków i zwolenników w stolicy Katalonii. Nie wiadomo jednak, czy pozostanie w zespole na dłużej. Tym bardziej że najpewniej w przyszłym sezonie będzie pełnił rolę zmiennika Marca-Andre ter Stegena, kapitana. Katalończycy chcą, by nasz rodak nadal reprezentował ich barwy, ale decyzję podejmie sam bramkarz.
- Teraz jest odpowiedni czas, by porozmawiać o tym [przedłużeniu umowy, przyp. red.] z klubem, bo chęć klubu jest. Myślę, że jeśli przedłużę kontrakt, to z myślą o tym, żeby w przyszłym sezonie gwarantować jakość i zabezpieczenie na ławce. Dla mnie to nowa sytuacja, ale myślę, że mogę to zaakceptować. Ale nie to będzie decydowało - mówił 35-latek.
Media donosiły, że od decyzji Szczęsnego wiele zależy. Nie chodzi tylko o jego przyszłość, ale także o przyszłość Inakiego Peni, czy ewentualnego nowego golkipera. Jeśli Polak przedłuży umowę, to najpewniej z klubu odejdzie Hiszpan, a dołączyć może nowy nabytek, np. Joan Garcia z RCD Espanyol, który jest coraz mocniej łączony z drużyną Hansiego Flicka.
Teraz głos w sprawie obsady bramki Barcelony zabrał Deco. W rozmowie z RAC1 przedstawił, jak obecnie wygląda sytuacja z golkiperami. - Mamy dwóch bramkarzy, "Teka" [pseudonim Szczęsnego, przyp. red.] i Marca. Pomysł jest taki, żeby pozostali z nami - zaczął dyrektor sportowy, cytowany przez fcbarca.com. A na tym nie zakończył.
- Musimy też zobaczyć, co zdecyduje Inaki, któremu został rok kontraktu. Musimy też w perspektywie dwóch lat rozglądać się za innym z powodu ich wieku. Mamy utalentowanych zawodników u siebie, ale musimy zobaczyć, jak się rozwiną - dodał Deco, czym dał jasno do zrozumienia, że w najbliższej przyszłości najpewniej Barcelona będzie poszukiwać golkipera. Czy będzie to Joan García? - Temat bramkarzy mam opanowany w bardzo niewielkim stopniu, ale w obszarze skautingu pracujemy, aby mieć poprawę. Joan to dobry bramkarz - ocenił.
Zobacz też: Wymiana ciosów w polskiej ekstraklasie. "Granica została przekroczona".
Tak więc pozostaje nam czekać na decyzję Szczęsnego, a także ruchy, które w związku z tym będzie zmuszona bądź też nie, wykonać Barcelona. Przed drużyną Flicka ostatnie spotkanie tego sezonu. W nim zmierzy się z Athletikiem Bilbao. W bramce najpewniej pojawi się ter Stegen, który wraca do zdrowia i ważne dla niego jest, by łapał kolejny minuty, co pozwoli mu wrócić do dobrej dyspozycji. A że Barcelona zapewniła sobie już mistrzostwo, to Flick może śmiało na niego stawiać.
Jak na razie Niemiec rozegrał dwa mecze, ale kibice i eksperci dość mocno go skrytykowali. Popełnił bowiem kilka błędów. Dlatego też nie można być pewnym, że na sto procent to ter Stegen stanie w bramce w kolejnym sezonie. Szczęsny może walczyć z nim o status numeru jeden, jak równy z równym.