Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid KubackiDawid Kubacki, Stefan Hula, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka zostali powołani przez trenera Michala Doleżala na inaugurację Pucharu Świata w Niżnym Tagile.
- Chciałbym mieć trudny wybór, ale musimy poczekać, jak zawodnicy będą skakać. Mam nadzieję, że będziemy mieli piątkę, szóstkę czy nawet siódemkę blisko dziesiątki - powiedział Michal Doleżal.
- Plan jest taki, żeby rozpocząć sezon z jak najwyższego poziomu i go utrzymywać jak najdłużej. To jest mój główny cel. Dla mnie najważniejsza jest cały czas koncentracja na pracy jaką mam do wykonania, realizowanie celów w każdym kolejnym konkursie - dodał Stoch.
Na szczęście dla fanów skoków i organizatorów tym razem prognozy na weekend 19-20 listopada są bardzo optymistyczne. Do Niżnego Tagiłu ma zawitać siarczysty mróz nawet do -11 stopni Celsjusza w piątek. Później jednak z każdym dniem temperatura ma wzrastać. W sobotę termometry mają wskazać już -5, a w niedzielę nawet -3 stopnie. Najważniejszy jest jednak wiatr, który ma mieć jednak małą siłę i nie powinien przeszkodzić w rozegraniu zawodów. Podmuchy mają się wahać maksymalnie do 3 m/s.
Jest jednak inny problem dla kibiców, którzy będą chcieli obejrzeć pierwsze zawody nowego sezonu na żywo. Ze względu na szalejącą w Rosji pandemię koronawirusa na skoczni będzie mogło się pojawić tylko 500 fanów.
W tym sezonie skoki narciarskie będą transmitowane na antenach Eurosportu, a w otwartej telewizji w TVN. To spora zmiana, bo przez wiele lat zawody Pucharu Świata można było obejrzeć w Telewizji Polskiej.