Iga Świątek (5. WTA) spadła na najniższe miejsce w światowym rankingu od 2022 roku, a teraz podejdzie do obrony tytułu Roland Garros. W związku z niższą lokatą najlepsza polska tenisistka mogła trafić do trudnej części drabinki, w której już w ćwierćfinale mogła wpaść na Arynę Sabalenkę (1. WTA). Czy tak faktycznie się stało? Jak wylosowały inne Polki?
Jak finalnie trafiła Świątek? Polkę przydzielono do drugiej części drabinki. Jej pierwszą rywalką będzie Rebecca Sramkova (41. WTA), ale już w kolejnych rundach przed ewentualnym finałem może trafić na trudne przeciwniczki. Wśród nich są: Jelena Rybakina, Belinda Bencic, Jelena Ostapenko, czy Jasmine Paolini. "Absolutny koszmar" - napisał o tym Jose Margado.
Niestety Polce nie udało się uniknąć Aryny Sabalenki wcześniej niż w finale. Polka może trafić na liderkę światowego rankingu w ewentualnym półfinale. Czekać tam może również Qinwen Zheng. W finale jej rywalką mogą być Amerykanki - Coco Gauff i Jessica Pegula.
W turnieju na pewno udział wezmą dwie kolejne reprezentantki Polski - Magdalena Fręch (25. WTA) i Magda Linette (33. WTA). Wyżej notowana z zawodniczek jest rozstawiona i trafiła do trzeciej części drabinki, a w pierwszej rundzie zmierzy się z niezwykle wymagającą przeciwniczką. Będzie nią Ons Jabeur (35. WTA), czyli była wiceliderka światowego rankingu.
Z kolei Linette jest w pierwszej części drabinki i jest zawodniczką nierozstawioną, a jej pierwszą rywalką będzie Clara Tauson (22. WTA).