Reprezentacja Polski przegrała pierwsze spotkanie eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Niemczech z Czechami (1:3). Był to debiut w roli selekcjonera kadry Fernando Santosa, który nie będzie go wspominał zbyt dobrze. Polacy już po 130. sekundach gry przegrywali 0:2, dlatego spadła na nich ogromna fala krytyki.
Największa nagonka w sieci pojawiła się na graczach środka pomocy - Krystianie Bieliku i Karolu Linettym. Portugalski szkoleniowiec ma duży problem z obsadą środkowego sektora boiska, ponieważ nadal kontuzjowany jest Jakub Moder, a Grzegorz Krychowiak oraz Mateusz nie doczekali się powołania.
W niedzielę gościem programu "Loża Piłkarska" na Kanale Sportowym był Krzysztof Mączyński. Były środkowy pomocnik reprezentacji Polski przez kilka lat stanowił trzon kadry Adama Nawałki, dlatego miał swoje przemyślenia co do gry Polaków w meczu z Czechami. - Od 2018 roku reprezentacja szuka drugiego Mączyńskiego i jeszcze go nie znalazła. Tak że jest to pozytyw dla mnie przede wszystkim, bo teraz po czasie tak naprawdę ludzie w prywatnych wiadomościach piszą, że "jednak byłeś potrzebny tej reprezentacji" - zakomunikował.
35-latek podkreślił, że przez ostatnie lata piłka nożna wyraźnie się zmieniła, a naszej kadrze brakuje piłkarzy środka pola, którzy byliby odpowiedzialni za destrukcję ataków przeciwnika. - Dzisiaj mamy niestety inną generację piłkarzy. Nawet patrząc w ekstraklasie, czy gdzieś tam w innych ligach, nie ma już takich typowych "szóstek", którzy będą rozbijali (ataki red.). Dzisiaj ta piłka idzie do przodu. Dzisiaj szukamy samych wybieganych, fajnych piłkarsko "szóstek" i "ósemek". Natomiast najpierw trzeba bronić, żeby nie przegrać meczu - przekazał.
Na koniec piłkarz podsumował styl naszej reprezentacji. Uważa, że kilka lat temu drużyna wyglądała inaczej, ponieważ działały wypracowane automatyzmy, natomiast teraz kadrowicze nawet nie do końca się znają.
- Od 2018 roku, kiedy zacząłem oglądać te mecze w telewizji, ta reprezentacja zaczęła inaczej funkcjonować. Mnie obecnie ten styl się nie podoba. (...) Potrzebujemy chwilę adaptacji. To, co było, tego już nie będzie na chwilę obecną i tak trzeba do tego podchodzić. Ta kadra jest zupełnie odmieniona. Zupełnie inaczej wygląda, inaczej funkcjonuje. Fala krytyki spada na prawą stronę, ale porównajcie sobie teraz tę prawdę stronę, a to, co było wcześniej, kiedy był Piszczek albo Kuba Błaszczykowski. Tam były automatyzmy. Tutaj chłopaki przyjeżdżają na 3-4 dni treningu i wychodzą na mecz tak naprawdę, gdzie jeden drugiego nie zna do końca - spuentował Mączyński.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Mączyński uzbierał łącznie 31 występów w koszulce reprezentacji Polski i był podstawowym jej piłkarzem podczas mistrzostw Europy w 2016 roku. W styczniu obecnego roku rozwiązał kontrakt ze Śląskiem Wrocław i nadal pozostaje bez klubu. W przeszłości występował również m.in. w Wiśle Kraków, Legii Warszawa, czy chińskim Beijing Renhe.