Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Polacy zaprezentowali się fatalnie w ostatnim meczu grupowym z Argentyną i przegrali 0:2. Jednak dzięki temu, że w drugim spotkaniu Meksyk wygrał z Arabią 2:1 to Polacy zajęli drugie miejsce w grupie i dzięki temu znajdą się w fazie pucharowej.
Zadowolony po tym meczu mógł być Matty Cash. Biało-Czerwoni wywalczyli awans. Prawy obrońca kadry zdołał też uniknąć żółtej kartki, która wykluczyłaby go z udziału w meczu z Francją w 1/8 finału. Zamiast tego dostał koszulkę Leo Messiego. Reprezentant Polski pochwalił się tym na swoim Instagramie. Co prawda nie jest to koszulka z meczu z Polską, ale to i tak wyjątkowa pamiątka. Cash otrzymał ją nie od samego Messiego, ale on Emiliano Martineza, czyli swojego kolegi z Aston Villi.
Dodajmy jednak, że Cash liczył na jeszcze inną pamiątkę. - Poprosiłem tylko Emiliano Martineza, bramkarza Aston Villi, żeby załatwił mi buty Leo Messiego – powiedział na jednej z konferencji prasowych w Katarze.
Messi nie był kluczową postacią zespołu w meczu z Polską. Zmarnował m.in. rzut karny. Czesław Michniewicz zapowiadał, że zamknie Messiego "w klatce". Czy się udało? "Argentyńczyk rozciągał kraty, ale nie na tyle, by się przecisnąć. Nie był pierwszoplanową postacią zespołu, ale jego wycofanie się wywróciło plan do góry nogami" – pisze na Sport.pl Marcin Jaz.
Komentarze (10)
Matty Cash pochwalił się prezentem od Messiego. Choć liczył na coś innego