• Link został skopiowany

Brzęczek krytykuje kadrę Santosa. Obrał triumfalny ton

- Myślę, że teraz, rozmawiając z dziennikarzami i ludźmi, wszyscy doceniają tę pracę z perspektywy czasu. Jak odchodziłem z reprezentacji byliśmy na 18. miejscu w rankingach światowych, teraz jesteśmy w granicach miejsca 26 - mówi Jerzy Brzęczek. W jego wypowiedziach wciąż wyczuwalne jest poczucie niesprawiedliwości z uwagi na krytykę, która go spotkała.
Jerzy Brzęczek coraz bliżej powrotu do pracy. Odbyło się już spotkanie
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Po nieudanych mistrzostwach świata w Rosji w 2018 Jerzy Brzęczek zastąpił Adama Nawałkę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Nowy szkoleniowiec pewnie awansował na mistrzostwa Europy 2020 rozgrywane rok później z powodu pandemii koronawirusa, lecz i tak stracił posadę z uwagi na słabe wyniki oraz sposób gry przeciwko mocniejszym zespołom w Lidze Narodów. Na początku 2021 roku Jerzego Brzęczka zastąpił Paulo Sousa.

Zobacz wideo "FIFA" odchodzi do przeszłości. Powstało "EA Sports FC 24"

Jerzy Brzęczek wspomina swój okres w roli selekcjonera. "Myślę, że teraz, rozmawiając z dziennikarzami i ludźmi, wszyscy doceniają tę pracę z perspektywy czasu"

W późniejszym okresie 52-latek pracował w Wiśle Kraków, a obecnie przebywa na trenerskim bezrobociu i występuje jako telewizyjny ekspert. Jerzy Brzęczek był także gościem programu "Oko w oko" na kanale Goal.pl i z perspektywy czasu ocenił swój okres pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski.

- Trudno powiedzieć, czy ten okres był najtrudniejszym [w karierze trenerskiej - red.]. Na pewno był okresem intensywnym, wymagającym, z wielką presją, pozytywnymi i negatywnymi momentami. W pewnym momencie wokół mojej osoby wytworzyła się dosyć niezdrowa atmosfera. Patrząc na to z perspektywy czasu, patrząc na to, że ja byłem strasznie krytykowany, że nie wygrywaliśmy z Holandią, Włochami, Portugalią - gdzie Włosi i Portugalczycy to byli mistrzowie Europy - to teraz patrząc na wyniki naszej reprezentacji... - powiedział Jerzy Brzęczek, podkreślając, że wówczas w kadrze następowała zmiana pokoleniowa. 

Wielokrotnie w poprzednich rozmowach były trener Wisły Kraków podkreślał, że z reprezentacją Polski wykonał postawione przed nim cele i "broniły go" wyniki. Przekonuje też, że z perspektywy czasu coraz więcej osób docenia jego pracę z kadrą narodową. - Myślę, że teraz, rozmawiając z dziennikarzami i ludźmi, wszyscy doceniają tę pracę z perspektywy czasu. Jak odchodziłem z reprezentacji byliśmy na 18. miejscu w rankingach światowych, teraz jesteśmy w granicach miejsca 26. W trzech ostatnich meczach eliminacyjnych doznaliśmy dwóch porażek. Ja w eliminacjach na dziesięć meczów odniosłem jedną porażkę w Słowenii. W 10 meczach straciliśmy pięć bramek, teraz w trzech meczach straciliśmy już sześć bramek. A w większości to jest ta sama drużyna, którą ja prowadziłem - podsumował Jerzy Brzęczek w rozmowie z "Goal.pl".

Więcej o: