Film o legendzie Lecha Poznań. "Przyćmił Maradonę". Jest data premiery

Mirosław Okoński to legenda Lecha, ale także poznańskich barów. Był uznawany za jednego z najlepszych polskich piłkarzy lat 70. i 80., ale nigdy na dobre nie zaistniał w kadrze. Teraz jego historia została zekranizowana. Premiera filmu jesienią.

- Pamiętam, że na stulecie Hamburg grał z Napoli. Gazety pytały, kto kogo przyćmi: Maradona Okońskiego czy Okoński Maradonę. Byłem na tym meczu i mogę powiedzieć, że Okoń przyćmił Maradonę, a Diego wziął za przyjazd 200 tysięcy marek. Tyle że jedyną rzecz, jaką pokazał, to była ta, że z Carecą stanęli obok siebie i podawali piłkę klatkami. A Okoń mieszał ich, jak chciał. Przyćmił Maradonę i zresztą pisały o tym w ten sposób gazety - mówił swego czasu Ryszard Rybak w rozmowie z portalem "Weszło".

Zobacz wideo "FIFA" odchodzi do przeszłości. Powstało "EA Sports FC 24"

Historia legendy Lecha Poznań zekranizowana. To największy talent polskiej piłki?

Mirosław Okoński to legendarna postać polskiej piłki, choć kibice trochę mniej zorientowani mogą go nie znać, gdyż w kadrze narodowej nigdy na dobre nie zaistniał. Wiele było przyczyn, że jeden z największych talentów swojego pokolenia w polskiej piłce tylko 29 razy zakładał koszulkę z orłem na piersi, strzelając dwa gole. W karierze klubowej najbardziej związany był z Lechem Poznań, zostają legendą tego klubu, choć grał również w największym rywalu, Legii Warszawa. Okoliczności tego transferu są jednak specyficzne, gdyż w tamtych czasach piłkarze stawali przed wyborem - przejście do Legii albo wojsko.

Kulisy wydarzeń z jego życia - piłkarskiego i prywatnego - będziemy mogli zobaczyć w filmie poświęconym "Okoniowi". Jego historia wkrótce zostanie zekranizowana. Pomysłodawcą i głównym organizatorem przedsięwzięcia jest Piotr Łuczak, poznański dziennikarz, obecnie pracujący dla "Głosu Wielkopolskiego".

- Wszystko rozpoczynało się bardzo powoli. Zadzwoniłem do Mirka w 2018 roku. Powiedziałem, że chcę zrobić o nim film. Od razu usiadłem do pisania scenariusza, a pierwszego e-maila w tej sprawie wysłałem w sierpniu. Pierwotnie zamysł był taki, aby robić to w ramach „Głosu Wielkopolskiego". To był jednak projekt, którego nie można było zrobić bez większego wsparcia i nakładu finansowego - czytamy w "Głosie Wielkopolskim". Do pomysłu entuzjastycznie podszedł również sam bohater, a pomoc finansowa przyszła ze strony Przemysława Erdmana, pracownika agencji menadżerskiej Fabryki Futbolu, a prywatnie przyjaciela Mirosława Okońskiego.

Tych przyjaciół "Okoń" w swoim życiu miał dużo. Wieloletni piłkarz Lecha Poznań był nie tylko graczem o wyjątkowych umiejętnościach technicznych, których raczył kibiców w latach 70. i 80., ale również legendą miasta. Okoński nie prowadził sportowego trybu życia. Mówiło się wówczas, że potrafił zakończyć imprezę o godzinie 5 rano, by kilka godzin później być najlepszym zawodnikiem na boisku. Wiele tych historii lub mitów będzie miał okazje potwierdzić czy też naprostować. Premiera filmu jest zaplanowana na jesień. 

Więcej o: