• Link został skopiowany

Rośnie liczba ofiar. Horror na bramce. Chcieli uciec przed gazem [WIDEO]

Wzrosła liczba ofiar zamieszek po meczu piłkarskim w Indonezji. Teraz media piszą o 182 zmarłych. 17 z nich to dzieci. Ponadto ponad 190 osób jest rannych. Tamtejsze media piszą, że to jedna z największych tragedii w historii całego kraju. W sprawę zaangażował się nawet prezydent.
Tragedia po meczu w Indonezji
screen YT

Do tragedii doszło po meczu dwóch największych klubów w tym kraju. Gospodarze, Arema FC, przegrali 2:3 ze swoimi największymi rywalami, czyli Persebaya Surabaya. Mecz odbywał się w mieście Malang. Kibice przegranej drużyny wtargnęli na boisko. Policja chcąc zapanować nad sytuacją użyła gazu łzawiącego. Jest to zakazane przez przepisy FIFA. Na podstawie wydarzeń w Indonezji możemy się dowiedzieć dlaczego. Wybuchła panika, na skutek której wiele osób zginęło na skutek uduszenia i zadeptania. W niedzielę informowaliśmy już, że zginęło co najmniej 129 osób, a 180 jest rannych. Jak podaje na Twitterze jedno z indonezyjskich źródeł, bilans jest jeszcze gorszy. Życie miało stracić już 182 osoby. 17 z nich to dzieci, wiele kolejnych to młodzież przed 18. rokiem życia. 25 z nich nie zostało jeszcze zidentyfikowanych. W szpitalach znajduje się ponad 190 kolejnych poszkodowanych.

Zobacz wideo Akcja Polaków była fenomenalna, ale to tylko wybryk

Tragedia po meczu piłkarskim w Indonezji. Nagrania mrożą krew

W sieci pojawiają się też kolejne nagrania. Na tych, które prezentowaliśmy wcześniej, widać m.in. zwłoki zmarłych osób oraz chmurę gazu łzawiącego. Teraz w Internecie pojawiły się nagrania z tego, jak ludzie próbowali uciekać przed gazem. Tłum rzucił się do jednej z bramek i powstał zator. Możemy się domyślać, że część ludzi została wówczas poszkodowana przez uduszenie lub zadeptanie.

W sprawę zaangażowały się już najwyższe władze w kraju. Wcześniej pisaliśmy, że minister sportu zażądał śledztwa w tej sprawie. Głos zabrał w końcu prezydent Indonezji, Joko Widodo. Głowa państwa wezwała tamtejszy związek piłki nożnej (PSSI) do zawieszenia rozgrywek aż do czasu oceny i poprawy bezpieczeństwa. Liga rzeczywiście została zatrzymana.

Tymczasem tamtejsze media są w żałobie. "Tragedia na stadionie Kanjuruhan stała się największą tragedią w historii Indonezji, poza wojną, katastrofami, wypadkami komunikacyjnymi i epidemiami. To nie jest tragedia indonezyjskiego futbolu, to tragedia Indonezji" – pisze Andreas Marbun, redaktor naczelny portalu panditfootball.com.

"Nie wystarczy chwilowe zatrzymanie ligi. Nie powinno to być po prostu oderwaniem się od codziennej rutyny. Zawieszenie ligi musi być poprzedzone dokładnym, wszechstronnym dochodzeniem i połączeniem wszystkich aspektów i stron zaangażowanych bezpośrednio lub pośrednio. Nadzwyczajne sposoby są absolutnie konieczne, ponieważ śmierć fana stała się już czymś powszechnym, została już uznana za codzienność. Wszystkie władze związane od czasu do czasu z takimi śmiertelnymi meczami piłki nożnej nigdy nie zostały dokładnie pociągnięte do odpowiedzialności. Ponieważ tragedia na Kanjuruhan nie jest tragedią piłkarską czy sportową, ale tragedią indonezyjską, śledztwo w sprawie tego incydentu musi być prowadzone przez najwyższe władze w tym kraju" – dodał.

Indonezja ma być gospodarzem mistrzostw świata FIFA do lat 20 w 2023 roku. Jest również jednym z trzech krajów, które ubiegają się o przyszłoroczny Puchar Azji po tym, jak Chiny wycofały się jako gospodarze.

Więcej o: