Najbliższa gala Fame MMA 11 odbędzie się już w sobotę 2 października w Arenie Gliwice. Walką wieczoru będzie pojedynek byłego mistrza federacji KSW w wadze półśredniej Borysa Mańkowskiego z byłym zawodnikiem UFC Normanem Parke. Oprócz tego na gali zobaczymy całą plejadę gwiazd najpopularniejszej federacji freak-fightowej w Polsce. W oktagonie pojawią się między innymi Marcin Dubiel, Sylwester Wardęga czy Amadeusz "Ferrari" Roślik.
Na gali FAME MMA 11 mieliśmy zobaczyć także jednego z właścicieli federacji Michała "Boxdela" Barona, który miał skrzyżować rękawice z youtuberem Maksymem "Maksymalnie" Ziółkowskim. Na nieszczęście dla całego widowiska ta walka ostatecznie nie dojdzie do skutku.
Wszystkiemu winna jest kontuzja, jakiej doznał "Boxdel" na jednym z treningów. 25-latek sam o tym poinformował w specjalnym filmie na swoim kanale "Aferki" na YouTube. - W trakcie treningu, przy uderzeniach na worek, mocnych power punchy, do mojej dłoni wylał się płyn. W sensie miałem w śródręczu płyny i aktualnie mam na ręce szynę i chce mi się naprawdę płakać z tego powodu, bo ku... zapier....łem na to, żeby być w tym momencie, że 2 października wyjdę i pokonam Maksyma, że uda mi się to zrobić, a przynajmniej dać zaje....ą walkę i pokazać formę - tłumaczył w dość emocjonalnym tonie współwłaściciel FAME MMA.
- Ostatnie trzy miesiące zapie...lam, lecę już na takiej czerwonej baterii. Już nie mogę wytrzymać i jestem już trochę załamany też nerwowo. Wpier...łem się w dolinę, z której ciężko mi jest wyjść. Ja się z niej wygrzebuję, ale po czasie znów w nią wpadam, a moje emocje to jest sinusoida. Muszę sobie z tym poradzić - dodał "Boxdel".
Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi "Boxdela" w walce z Maksymem Ziółkowskim. Wiadomo natomiast, że włodarze federacji nie mają zbyt wiele czasu na znalezienie chętnego do takiego wyzwania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!