Navratilova rozpętała gigantyczną burzę. Tak nazwała zwycięstwo Imane Khelif

Imane Khelif okazała się najlepsza w boksie w kategorii do 66 kilogramów i zgarnęła złoty medal igrzysk olimpijsjkich. Ze względu na kontrowersje dotyczące jej płci, zwycięstwo - a wcześniej sam udział Algierki w imprezie - wywołało wiele komentarzy. Głos zabrała nawet legendarna tenisistka Martina Navratilova, która zganiła MKOl za to, że w ogóle dopuścił Khelif do rywalizacji. Wygłosiła dość kontrowersyjne zdanie, które rozgrzało internet do czerwoności.

Imane Khelif dopięła swego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Algierka pewnie awansowała do finału, a tam bez większych problemów rozprawiła się z mistrzynią świata Yang Liu. "Przez wszystkie trzy rundy była wyraźnie lepsza od Chinki. Komentujący w Eurosporcie walkę finałową Edward Durda wielokrotnie podkreślał ogromną przewagę Algierki, która u wszystkich pięciu sędziów wygrała każdą z rund. Na wszystkich kartach punktowych zwyciężyła po 30:27 i w wielkim stylu sięgnęła po olimpijskie złoto" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl. Występowi Khelif na igrzyskach niemal przez cały czas towarzyszyły jednak spore kontrowersje. I te nasiliły się po wielkim sukcesie. Głos w sprawie zabrała nawet gwiazda tenisa

Zobacz wideo Jedyna polska sztangistka wkracza do olimpijskiej gry. Weronika Zielińska powalczy o medal

Martina Navratilova nie wytrzymała po triumfie Khelif. Oberwało się MKOl. "Wstydź się"

Imane Khelif została dopuszczona do rywalizacji w Paryżu, mimo że dość mocno kwestionowano jej kobiecość. Wszystko przez wydarzenia z mistrzostw świata w Indiach. Wówczas pięściarka została wykluczona z imprezy, ponieważ - jak twierdzili organizatorzy - miała mieć za wysoki poziom testosteronu, a badania DNA podobno wykazały u niej obecność męskich chromosomów XY. MKOl jednak nie uznał tych testów, twierdząc, że nie są one legalne i mogą nie być wiarygodne.

W związku z tym Khelif mogła wystąpić we Francji, ale zarówno na organizatorów igrzysk, jak i na samą zawodniczkę spadła spora fala krytyki. Teraz, po zdobyciu złotego medalu przez Algierkę, sprawa nabrała jeszcze większego rozgłosu. Odniosła się do niej m.in. Martina Navratilova. Legendarnej tenisistce już od początku nie podobało się, że Khelif pozwolono wystartować w Paryżu, a zdobycie przez nią medalu jeszcze mocniej wzburzyło 67-latkę, czemu dała upust w mediach społecznościowych.

Navratilova odniosła się tam m.in. do tytułu jednego z artykułów "The Independent", który ukazał się po wywalczeniu złota przez Algierkę. Brzmiał on następująco: "Imane Khelif kontra Yang Liu. Algierska bokserka zdobywa złoto olimpijskie w sporze o płeć". 

"Dzięki za nic MKOl. Wstydź się - to parodia. Przy okazji, to nie jest kłótnia dotycząca gender [płeć w rozumieniu kulturowym, która przejawia się w zachowaniu i prezentacji człowieka - red.], to kłótnia o PŁEĆ [w rozumieniu biologicznym - red.]" - pisała Navratilova na X.

Burza pod wpisem Navratilovej

Ten wpis wywołał spore poruszenie w sieci. Kilka osób zgodziło się z poglądami Navratilovej. "W jakich czasach żyjemy. Mężczyzna może pobić kobietę, dostać za to zapłatę, następnie medal, a Ty za te słowa możesz trafić do więzienia…" - grzmiał jeden z internautów. Lecz wielu innych użytkowników X wyrażało przeciwne opinie do byłej tenisistki. Nie mogli zrozumieć, dlaczego ta wypowiada się na ten temat i negatywnie nastawia społeczeństwo. Stanęli w obronie Algierki. 

"Przepraszamy Martina, ale wiele osób się z tym nie zgadza", "Straciłem do Ciebie szacunek przez to, co mówisz w trakcie tych igrzysk", "Czy możesz nam wyjaśnić, dlaczego masz problem z kimś, kto urodził się jako kobieta i całe życie zachowywał się w ten sposób, a teraz zdobył medal za bycie najlepszym?", "To nie jest żaden spór. Ta kobieta wygrała w zmaganiach kobiet. Rozumiem Twoje stanowisko w sprawie sportowców transpłciowych (chociaż zasadniczo się z nim nie zgadzam), ale tu sprawa jest prosta. Khelif urodziła się kobietą i nią pozostaje" - to tylko kilka z wielu komentarzy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.