• Link został skopiowany

Granice zostały przekroczone. Jest reakcja organizatorów turnieju w Rzymie

- Osoby odpowiedzialne za zakłócanie gry, nigdy więcej nie będą miały okazji postawić stopy w obiekcie - zapowiedział dyrektor turnieju w Rzymie Paolo Lorenzi. To reakcja na skandaliczne zachowanie części kibiców. W trakcie zawodów mieli oni uporczywie przeszkadzać, a nawet obrażać tenisistów. Problem jest poważny i ma związek z... zakładami bukmacherskimi.
Aryna Sabalenka
Fot. REUTERS/Yves Herman

W Rzymie trwają turnieje tenisowe z cyklu ATP i WTA Tour z udziałem najlepszych tenisistów i tenisistek świata. Niestety z rywalizacji dość wcześnie opadły Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch. W grze pozostaje za to Hubert Hurkacz, który w czwartek zmierzy się w ćwierćfinale z Tommym Paulem. Emocje udzielają się nie tylko polskim kibicom, ale przede wszystkim tym obecnym na trybunach... Niestety czasami aż za bardzo.

Zobacz wideo Oto najpiękniej położone uzdrowisko w Polsce

Skandaliczne zachowanie kibiców w Rzymie. Wszystko przez... zakłady bukmacherskie

Jak odnotował portal tennisworlditalia.com, palącym problemem podczas zawodów w Rzymie stało się zachowanie części fanów. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy niektórzy tak bardzo wspierają swoich faworytów, że za wszelką cenę próbują wytrącić z równowagi ich rywali. Nie brakuje natarczywych ataków słownych czy wyzwisk. I ma to swoją przyczynę.

A jest nią możliwość obstawiania wyników w trakcie gry. Zdarza się więc, że kibicom, którzy postawili pieniądze, po prostu puszczają nerwy. Zwrócili na to uwagę sami organizatorzy. - Zjawisko obstawiania zakładów "na żywo" na kortach tenisowych, podobnie jak w innych zawodach sportowych, od dawna jest monitorowane przez naszą federację z najwyższą uwagą. Biorąc pod uwagę, że oczywiście obstawianie zakładów jest dozwolone dla wszystkich dorosłych na warunkach określonych przez prawo, po prostu uważamy za niedopuszczalne, aby ta działalność miała jakiekolwiek przełożenie na wyczynowych sportowców - oświadczył dyrektor zawodów i były włoski tenisista Paolo Lorenzi w rozmowie z tennisworlditalia.com.

Tego już było za wiele. Dyrektor turnieju w Rzymie przestrzega. "Nigdy więcej "

Zapewnił też, że kibice, którzy dopuścili się tak skandalicznych zachowań, nie pozostaną bezkarni. - Nasza federacja będzie dalej wdrażać kontrole, które już istnieją, zapewniając pełne wsparcie policji i ATP, aby takie incydenty jak te zgłoszone nie miały już nigdy miejsca. FITP (Włoski Związek Tenisowy - przyp. red.) zapewnia jednocześnie, że osoby zidentyfikowane jako odpowiedzialne za zakłócanie gry, nigdy więcej nie będą miały okazji postawić stopy w obiekcie, w którym odbywa się turniej - podkreślił.

Turniej WTA 1000 w Rzymie potrwa do soboty 17 maja. Zmagania panów zakończą się dzień później - w niedzielę 18 maja.

Więcej o: