W pierwszym meczu igrzysk olimpijskich Iga Świątek nie bez problemów, ale wygrała 6:2, 7:5 z Iriną-Camelią Begu. Z kolei w poniedziałkowe popołudnie w pełni pokazała, czemu nazywana jest królową Paryża. Liderka światowego rankingu nie dała żadnych szans Diane Parry, którą w niewiele ponad godzinę pokonała 6:1, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy turnieju olimpijskiego. Tym samym pobiła wyczyn z Tokio, gdzie odpadła w drugiej rundzie.
Igrzyska w Paryżu rozgrywane są na kortach Rolanda Garrosa, więc nikogo nie dziwiło, że jeszcze przed turniejem faworytką numer jeden do złotego medalu jest Iga Świątek. Polka wygrała trzy ostatnie turnieje French Open (2024, 2023, 2022), a wcześniej jeszcze triumfowała w 2020 roku.
Tym samym Polka na kortach Rolanda Garrosa jest niepokonana od 9 czerwca 2021 roku! Wtedy przegrała w ćwierćfinale z Marią Sakkari 4:6, 4:6. Profil OptaAce wyliczył, że to 1145 dni. Od tamtego czasu światowa numer 1 Ashleigh Barty zakończyła karierę, rakietę na kołku zawiesiła także mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Monica Puig. Z kolei Iga Świątek była wtedy na dziewiątym miejscu w rankingu WTA (teraz numer jeden) i miała tylko jeden tytuł wielkoszlemowy przy pięciu aktualnie. "Era" - konkluduje OptaAce.
Z kolei The Tennis Letter określił poniedziałkowy występ Świątek mianem "miażdżącego". Przytoczono, że Polka wygrała w tym roku już 49 spotkań, z czego aż 21 z rzędu na kortach ziemnych! W czasie tej imponującej serii na mączce Świątek wygrała zawody w Madrycie, Rzymie, Roland Garros i jest teraz w trzeciej rundzie turnieju olimpijskiego. "Sprawia, że wygląda to tak prosto" - podsumowano na profilu.
W meczu trzeciej rundy turnieju olimpijskiego Iga Świątek zmierzy się z notowaną na 52. miejscu w rankingu WTA Xiyu Wang. Obie panie grały ze sobą tylko raz. W drugiej rundzie tegorocznego turnieju WTA 1000 w Madrycie Świątek wygrała 6:1, 6:4.
Komentarze (2)
1145 dni, a to jeszcze nie koniec! Niewiarygodne. Nastała "era Igi Świątek"