Lin Yu-Ting podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu stała się rozpoznawalna na całym świecie. Wszystko przez kontrowersje związane z oskarżeniami o bycie mężczyzną. Jeszcze przed olimpijskim startem powiązany z Kremlem szef bokserskiej federacji IBA twierdził, że Tajwance zrobiono testy płci, które wykazały obecność chromosomów XY, charakterystycznych dla mężczyzn. Z tego też powodu zdyskwalifikowano ją z zeszłorocznych mistrzostw świata. Do igrzysk została jednak dopuszczona i wywalczyła złoty medal po finałowym zwycięstwie nad Julią Szeremetą w kategorii do 57 kilogramów
W Tajwanie Lin Yu-Ting stała się bohaterką narodową, co przełożyło się na kontrakty reklamowe. M.in. pozowała w specjalnej sesji fotograficznej, podczas której pokazała się w nieco innej, bardziej kobiecej odsłonie. Wzięła także udział w ulicznym pokazie mody, a nawet wystąpiła w reklamie tamponów.
Tym razem pięściarka została osobą promującą zbliżające się Igrzyska Krajowe w Tajwanie, które odbędą się w dniach 26-31 października w hrabstwie Pingdong. W relacji sports.ltn.com.tw określił Yu-Ting mianem "tajwańskiej królowej boksu". W trakcie konferencji prasowej pięściarka zachęcała rodaków do przełamywania swoich barier i ciężkiej pracy.
- Bez względu na wynik najważniejsze są postęp i rozwój. Zawody nie są tylko sceną, ale także wyzwaniem dla samego siebie i przełamywaniu barier - podkreśliła pogromczyni Julii Szeremety. Dodawała, że w zawodach w przeszłości brało udział wielu jej przyjaciół.
W samych Igrzyskach Krajowych ma wziąć udział ponad 13 tysięcy sportowców z całego kraju, którzy wystąpią w 33 konkurencjach. Lin Yu-Ting jednak nie będzie jedną z nich, gdyż skupia się na przygotowaniach do powrotu na ring.
Pięściarka wróciła już do normalnych treningów i zdradziła, że odczuwa po nich bóle na całym ciele. W listopadzie weźmie udział w zawodach bokserskich organizowanych przez nową organizację World Boxing Federation (WB). Odbędą się one w Wielkiej Brytanii. Przy okazji przekazała ważną wiadomość - zmieni kategorię wagową z 57 kg do 60 kg.