• Link został skopiowany

Mercedes nie daje za wygraną! Ma tajną broń. Ostatnia szansa dla Hamiltona

Jakub Balcerski
Mercedes oficjalnie poinformował, że zamierza się odwołać od decyzji ws. odrzucenia ich protestów po finałowym wyścigu sezonu 2021 w Formule 1. Okazuje się, że niemiecki zespół ma pewnego asa w rękawie. Ale czy to wystarczy, żeby mieć jakiekolwiek szanse na odzyskanie mistrzowskiego tytułu po tym, jak na torze zdobył go Max Verstappen i Red Bull?
Fot. Kamran Jebreili / AP

To był niezwykły finał sezonu Formuły 1. Pod wieloma względami: scenariusz, jaki napisała końcówka wyścigu i wygrana w Abu Zabi dająca Maxowi Verstappenowi mistrzowski tytuł, to jedno, ale walka przeniosła się do gabinetów, gdzie z sędziami dyskutowali już szefowie zespołów. I toczyli zapewne batalię wcale nie mniej intensywną niż w przypadku tej na torze.

Zobacz wideo F1 2021 - zobacz pierwsze wideo z gry

Mercedes ogłosił, że będzie chciał się odwołać od odrzucenia protestów. Ma 96 godzin

Szef Toto Wolff i członkowie niemieckiego zespołu mieli jednak o wiele mniejsze szanse na sukces swoich negocjacji z sędziami niż w przypadku Lewisa Hamiltona i jego walki o zwycięstwo na torze Yas Marina z Maxem Verstappenem. Ostatecznie oba ich protesty odnośnie do końcowych rozstrzygnięć w wyścigu i procedury wznawiania go po neutralizacji zostały odrzucone. Ale to nie kończy sprawy. 

Mercedes poinformował, że zamierza odwołać się od tej decyzji. Ma na to 96 godzin od ogłoszenia werdyktu sędziów. Może się wycofać, jeśli uzna, że dalsze udowadnianie własnych racji nie ma sensu, albo pójść w zaparte i dalej próbować coś wskórać. 

Tajna broń Mercedesa. To on sprawił, że kara UEFA dla Manchesteru City praktycznie zniknęła

Czy mają do tego wielkiego podstawy? Trudno powiedzieć, ale wydaje się, że nie, bo uzasadnienie przygotowane przez FIA nie pozostawia im dużego manewru działań - zwłaszcza to dotyczące władzy nad obecnością samochodu bezpieczeństwa przez dyrektora wyścigu. Okazuje się, że mogą mieć bardzo ważną broń w kontekście dalszych negocjacji. 

Mercedesowi ma pomagać kancelaria prawnika Paula Harrisa QC. Skąd fani sportu mogą kojarzyć tego człowieka? Ze sprawy Manchesteru City, któremu na początku UEFA groziła wykluczeniem z europejskich pucharów za złamanie Finansowego Fair Play. Ostatecznie kary nie zastosowano, a klub musiał zapłacić jedynie grzywnę. I to zredukowaną z 30 do 10 milionów euro. Harris stoi także za sukcesem firmy Merricks przeciwko gigantowi Mastercard. 

Koniec sezonu pod znakiem radości Red Bulla, ale i niesmaku kibiców. "Czy prosiliśmy o tak dużo?"

Ale czy nawet z taką tajną, silną bronią Mercedes będzie w stanie obronić swoje racje i doprowadzić do odebrania tytułu Red Bullowi? Wydaje się to mało prawdopodobne, a zespół i mistrz świata, Max Verstappen, zaczęli już świętowanie. Szef teamu Christian Horner podkreśla, że nie chcieli, żeby cała sprawa skończyła się u sędziów. Kibice także, choć pewnie prawda jest taka, że na miejscu Toto Wolffa i Mercedesa Horner robiłby to samo. 

Końcówka sezonu Formuły 1 wywołała wyraźny niesmak. Sprawiła, że rywalizacja przeniosła się z toru za drzwi gabinetów. Kibice oskarżają władze serii o umyślne robienie ze sportowej walki rozrywki dla tworzenia sensacji wokół walki o tytuł. "Chcieliśmy tylko być pewni, że ten, kto minie metę pierwszy w decydującym wyścigu, zostanie mistrzem? Czy prosiliśmy o tak dużo?" - pytają. 

"Sport.pl Live" - Nowy program Sport.pl startuje już w poniedziałek!

W poniedziałek 13 grudnia o godz. 20 zadebiutuje nowy program wideo premium - "Sport.pl Live". Będzie go można oglądać co tydzień na stronach głównych Gazeta.pl i Sport.pl, a także na platformie YouTube i Twitchu Sport.pl. W pierwszym odcinku głównym tematem będzie forma polskich skoczków narciarskich i rewolucyjna zmiana w sprzęcie, z której korzystają już nasi rywale. Naszym gościem będzie m.in Apoloniusz Tajner (prezes PZN). Więcej informacji dostępne tutaj:

 
Więcej o: