Iga Świątek (2. WTA) i Aryna Sabalenka (1. WTA) od wielu miesięcy wyraźnie dominują w tourze. Przez większość tego okresu ich relacje wydawały się dosyć chłodne, aczkolwiek od niedawna można mówić o pewnym ociepleniu - przykładem były wspólne treningi czy nagrania przy okazji WTA Finals. - Nie miałyśmy do tej pory okazji, by być bliżej z Igą czy wspólnie się bawić - tłumaczyła 26-latka, która ponownie zabrała głos w tej sprawie.
Liderka światowego rankingu rozpoczęła nowy sezon od pewnego zwycięstwa 6:4, 6:0 nad Renatą Zarauzą (75. WTA) w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Brisbane. A w pomeczowym wywiadzie dość niespodziewanie zapytano ją o relacje z Polką. - Widzieliśmy, że trochę trenowałaś z Igą… Ale byłam zaskoczona, że nie ma filmu na Tik Toku. Czy się pojawi - zagaiła prowadząca. Co na to Sabalenka?
- Zdecydowałyśmy, że robimy to raz w roku - zaczęła. A potem rzuciła: - Może tak naprawdę nikt nie czeka na naszego wspólnego "tik toka"? - Czekamy, czekamy - zapewniła prowadząca. - Czujemy, że to będzie wyjątkowe, jeśli zrobimy to raz w roku - zakończyła 26-latka.
Zobacz też: Dziennikarze z całego świata o Świątek. O tych słowach będzie głośno
Nowy rok już niedługo, więc kolejne nagranie Polki i Białorusinki mogłoby pojawić się lada dzień. Choć raczej należy zakładać, że doczekamy się go innej okazji, zapewne gdy obie zawodniczki będą brać udział w jednym turnieju.
Świątek obecnie rywalizuje w narodowych barwach w United Cup, gdzie czekają ją kluczowe spotkania z Czechami. Natomiast Sabalenka w trzeciej rundzie w Brisbane zagra z Julią Putincewą (29. WTA). Dwie najwyżej notowane tenisistki będą mogły spotkać się dopiero podczas Australian Open (12-26 stycznia) - tam Białorusinka będzie bronić tytułu oraz pokaźnej liczby punktów rankingowych, natomiast Polka postara się pokrzyżować jej plany o trzecim z rzędu trofeum i utrzymaniu prowadzenia na światowych listach.
Komentarze (15)
Nie ma odwrotu. Słowa Sabalenki o Świątek niosą się po świecie
Czy Hubert Rybkowski mógłby te idiotyzmy pisać wyłącznie dla siebie?
Gdzie jest wasz naczelny, który z takim przejęciem informormował Czytelników, że nie będzie już głupot w gazeta.pl. Powinniśmy wysyłać mu twórczość jego podwładnych.