O ostatnie wolne miejsce w ćwierćfinale imprezy WTA Masters 1000 w Montrealu walczyły Petra Kvitova (9. WTA) z Belindą Bencic (13. WTA). Po blisko trzygodzinnym spotkaniu lepsza okazała się niżej notowana Szwajcarka - 6:7(3), 6:3, 6:1, która w nagrodę o półfinał zmierzy się z Ludmiłą Samsonową (18. WTA), która sensacyjnie pokonała Arynę Sabalenkę (2. WTA).
W spotkaniu Kvitovej z Bencic obie zawodniczki zostawiły na korcie mnóstwo sił i miały spore kryzysy fizyczne. Najpierw problemy zdrowotne dopadły 26-latka, lecz wynikały one z pecha. W trakcie jeden z akcji podkręciła staw skokowy i konieczna była wizyta fizjoterapeuty. Wzorowym zachowaniem fair play popisała się Petra Kvitova, która najpierw przyniosła rywalce worek z lodem, a później pomogła jej przetransportować się na ławkę, cały czas towarzysząc Szwajcarce w oczekiwaniu na lekarza.
33-letnia Czeszka jest dwukrotną mistrzynią wielkoszlemową, która niestety wielokrotnie doświadczała kontuzji. Jednak najcięższa z nich nie została spowodowana grą w tenisa. 20 grudnia 2016 roku została zaatakowana nożem przez złodzieja w swoim domu. Tenisistka została poważnie zraniona w swoją wiodącą lewą rękę i trafiła do szpitala, w którym musiała przejść skomplikowany zabieg. Kvitova, mimo że nie odzyskała pełnej sprawności w kończynie, wróciła do światowej czołówki. Od tego momentu wygrała aż trzynaście turniejów WTA i grała w finale Australian Open.
Belinda Bencic wróciła jednak do gry, a problemy fizyczne dopadły również Kvitova, która w trzecim secie miała coraz większe problemy z poruszaniem się po korcie, o czym świadczy również wynik ostatniej partii. Czeszka przegrała ją 1:6.