Niemcy "zapomnieli" o Idze Świątek. Są zachwyceni, ale nie Polką. "Rządziła światem"

Jule Niemeier uległa Idze Świątek 6:2, 4:6, 0:6 w 1/8 finału US Open. Mimo przegranej niemieckie media były zachwycone postawą swojej rodaczki. "Rozegrała imponująco nieustraszony mecz", "Przez godzinę była numerem jeden i rządziła światem" - piszą dziennikarze.

Iga Świątek (1. WTA) pewnie triumfowała w pierwszych trzech rundach US Open. Pokonała kolejno Włoszkę Jasmine Paolini (56. WTA) 6:3, 6:0, Amerykankę Sloane Stephens (51. WTA) 6:3, 6:2 i jej rodaczkę Lauren Davies (105. WTA) 6:3, 6:4. Prawdziwe męczarnie Polka przeszła w 1/8 finału, w starciu przeciwko Jule Niemeier. Choć jej rywalka jest dopiero 108. zawodniczką światowego rankingu, to była o krok od sprawienia sensacji. 

Zobacz wideo Szpilka o freakach. „Kiedyś byłbym tam największą gwiazdą. Ale wyrosłem z tego"

Niemieckie media zachwycone Jule Niemeier. Iga Świątek pominięta

W pierwszym secie Niemka grała pewnie i popełniała bardzo mało błędów. Z kolei Polka nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na fizyczną grę rywalki. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem Niemeier 6:2. W kolejnej odsłonie rywalizacji 21-latka uspokoiła grę i zaczęła popełniać mniej błędów. Choć w tym secie dochodziło do kilku zwrotów akcji, to ostatecznie padł on łupem Świątek 6:4. Ostatnia partia to już popis liderki rankingu WTA. Polka nie oddała ani jednego gema rywalce i wygrała 6:0, a w całym spotkaniu 2:1. 

Po meczu niemieckie media były zadowolone z postawy swojej rodaczki. - Nieustraszenie narzucała własną grę Idze Świątek. Jestem absolutnie zachwycona jej postawą. Przez godzinę była numerem jeden i rządziła światem, potem zabrakło jej sił - powiedziała trenerka reprezentacji Barbara Rittner, cytowana przez redakcję "Bild". "Mimo przegranej Niemeier może czuć się zwyciężczynią US Open. Dzięki trzem zwycięstwom nad wyżej notowanymi rywalkami sama przesunie się w klasyfikacji generalnej" - dodają dziennikarze. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

O tym, że Niemce zabrakło sił, pisze również redakcja "Ran". "Jule przegapiła szansę na sprawienie sensacji i pokonanie numer jeden tenisa. Ćwierćfinalistka Wimbledonu trzymała się bardzo dobrze aż do końca drugiego seta. Później zabrakło sił, by walczyć ze zwyciężczynią Rolland Garros i faworytką do tytułu. Tym samym Niemeier nie wyrównała osiągnięcia Angelique Kerber, która była ostatnią Niemką w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego" - piszą dziennikarze. 

Pod wrażeniem Niemki była także redakcja "Tagesschau". "Niemeier rozegrała imponująco nieustraszony mecz, w którym ostatecznie uległa liderce rankingu. Niemka grała rewelacyjnie pod presją. Od samego początku była bardzo skupiona, co przyniosło efekty w pierwszym secie" - czytamy. 

Niemcy dziennikarze podkreślają, że mimo przegranej, Niemeier może być z siebie zadowolona. Usatysfakcjonować powinna ją również kwota, jaką zarobiła na kortach. "Zabiera do domu nagrodę pieniężną w wysokości 278 000 dolarów i znacznie poprawia swoją pozycję w rankingu. Niemeier powinna znaleźć się w top 75. Wkrótce powinna zostać także numerem jeden w Niemczech, biorąc pod uwagę przerwę Kerber" - podkreślają redaktorzy "Sport1.de".

O grze Igi Świątek pisano niewiele. Kilka refleksji na temat postawy 21-latki przekazali dziennikarze "Tagesschau". "Polka nie była pewna siebie. Zaskoczyła ją gra rywalki, przez co popełniała wiele błędów. Dopiero w drugim secie przejęła kontrolę nad spotkaniem. W ciągu kilku minut Świątek pokazała swoją klasę. I już pierwszą piłką meczową przypieczętowała awans do ćwierćfinału" - czytamy.

W kolejnym meczu Polka zmierzy się z Jessicą Pegulą (8. WTA). To spotkanie odbędzie się w środę 7 września. Jak na razie organizatorzy nie podali godziny rozpoczęcia rywalizacji. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.