Iga Świątek nazywana przez Włochów jednym słowem. "Odpaliła lokomotywę"

Włoskie media są pod wrażeniem Igi Świątek. Polska tenisistka na turnieju WTA w Rzymie odniosła swoje 25. zwycięstwo z rzędu. Dziennikarze piszą, że 20-latka jest jak "pociąg nie do zatrzymania".

Iga Świątek (1. WTA) w czwartkowe popołudnie pokonała byłą liderkę światowego rankingu, Białorusinkę Wiktorię Azarenkę (16. WTA) 6:4, 6:1. - Serwowała bez mocy, biła potężnie, ale nie w kort, a w auty,  Azarenka serwowała już na 4:0. Jak Iga Świątek odwróciła tego seta i ten mecz? My nie wiemy, a ona ma z czego wyciągać wnioski - pisał o meczu Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl.

Zobacz wideo Vuković nie może narzekać na brak ofert. "Z odbieraniem telefonu nie mam problemu"

Z kolei Dominik Senkowski zwraca uwagę, że kluczowym elementem okazał się… kubek z kawą. "Świątek usiadła na krzesełku i natychmiast otrzymała pomocną dłoń od członków swojego sztabu, którzy podali jej kawę. Liderka rankingu napiła się, po czym przez moment koncentrowała się z ręcznikiem zarzuconym na głowę i wróciła na kort, na którym czekała już po przerwie Azarenka. Chwilę później Białorusinka przegrała podanie. Set dla Świątek 6:4" – pisał na Sport.pl.

Włoskie media pod wrażaniem Igi Świątek. "Pociąg"

Świątek wygrała tym samym 25. spotkanie z rzędu i jest w doborowym towarzystwie zawodniczek, które mogą pochwalić się taką passą. Iga jest niepokonana od trzech miesięcy i pięciu turniejów. Wygrała kolejno imprezy w Dausze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie, a teraz dotarła już do ćwierćfinału w Rzymie.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

O wyczynie Polki piszą włoskie media. "La Gazzetta dello Sport" już w tytule nazywa Świątek "jadącym pociągiem". "Iga Świątek kontynuuje swoją niekończącą się passę zwycięstw. Dzięki sukcesowi odniesionemu z Białorusinką Wiktorią Azarenką 6:4, 6:1 po godzinie i 55 minutach gry, Polka odniosła swoje dwudzieste piąte zwycięstwo z rzędu, zajmując miejsce w ćwierćfinale" – pisze włoska gazeta.

Porównanie Igi Świątek do pociągu pojawiło się również w serwisie tennisfever.it. "Oto 25. z rzędu zwycięstwo numeru jeden na świecie, czyli Igi Świątek, która od początku roku wygrała 4 turnieje WTA 1000. Bez trudu wygrała z twardą rywalką Wiktorią Azarenką. 20-letnia Polka to pociąg nie do zatrzymania. Mało pomyłek, jednocześnie agresywna i kompaktowa gra, głębokie uderzenia. Co tu dużo mówić, najwyższe miejsce na podium w rankingu WTA jest bezsprzecznie zasłużone. Jest bardzo szybka w swoich ruchach i to niesamowite, jak zawsze postępuje właściwie. Przewiduje i zawsze wie, gdzie umieścić każde uderzenie" – czytamy w tekście.

Włosi zaznaczają, że pierwszego seta rzeczywiście lepiej zaczęła Azarenka, bo od prowadzenia 3:0, ale potem Świątek "zaczęła pokazywać swój tenis". "Pod koniec pierwszego seta Białorusinka nie wie już, jak powstrzymać 20-latkę i traci cierpliwość. Odwraca się do chłopca krzycząc "więcej", prosząc o kolejną piłkę. Jest nerwowa. Oprócz cierpliwości traci także serwis. W drugim secie nie było historii, Świątek odpaliła lokomotywę, a najszybszy pociąg w kobiecym tourze dalej zwycięża. Kończy się 6:4 6:1 w godzinę i 57 minut gry. I w tym kolejnym, pozytywnym dniu 20-letnia Polka odniosła 25. zwycięstwo z rzędu".

Świątek w ćwierćfinale turnieju w Rzymie zmierzy się z Kanadyjką Biancą Andreescu (90. WTA). To zwyciężczyni US Open 2019, która wraca do dobrej gry w tenisa, choć myślała już o zakończeniu kariery.

Mecz Świątek - Andreescu odbędzie się w piątek nie wcześniej niż o godz. 14.30. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl Live. Będzie to pierwsze starcie tych zawodniczek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.