Po zwycięstwach w Katarze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie kolejnym przystankiem na zwycięskiej trasie Igi Świątek będzie Madryt, gdzie od 29 kwietnia będzie rozgrywany turniej z serii WTA 1000, pierwszy tak prestiżowy na nawierzchni ziemnej w tym sezonie. Polka już jest w stolicy Hiszpanii, a korzystając z faktu, że do pierwszego meczu ma jeszcze kilka dni, postanowiła pozwiedzać.
Jak się okazuje, jednym z elementów zwiedzania Madrytu przez liderkę rankingu WTA był wspaniały stadion Realu - Santiago Bernabeu.
- Taki oto dzień wolny w Madrycie z szansą zobaczenia Santiago Bernabeu - napisała zadowolona Iga Świątek w opisie.
- P.S. Nowa czapka meczowa? - dodała, wskazując na swój kask, założony ze względu na trwającą na madryckim stadionie przebudowę. Co warte uwagi, po nieobecności w Stuttgarcie, w Madrycie razem ze Świątek są także trener Tomasz Wiktorowski i psycholog Daria Abramowicz.
Świątek może tylko żałować, że dzisiejszy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów Realu Madryt z Manchesterem City zostanie rozegrany na wyjeździe, w Manchesterze. Jeśli jednak Polce dobrze pójdzie w zbliżającym się turnieju, to być może w ramach relaksu między spotkaniami wybierze się na przyszłotygodniowy rewanż pomiędzy tymi samymi zespołami.
Już w piątek w Madrycie rozpocznie się prestiżowy turniej z serii WTA 1000. Iga Świątek w pierwszej rundzie zagra z kwalifikantką. Później może jednak trafić na bardzo silne rywalki - Petrę Kvitovą, Garbine Muguruzę, czy Jelenę Rybakiną.
W zeszłym roku Świątek w Mutua Madrid Open doszła do III rundy, gdzie przegrała z ówczesną liderką rankingu WTA, Australijką Ashleigh Barty 5:7, 4:6.