Lekarza wzruszająco żegnają skoczkowie, którzy współpracowali z nim przez dwanaście lat, kiedy był członkiem fińskiego zespołu. "Nazywaliśmy go "Junnu". Był ostoją spokoju i szczęścia. Zawsze odpowiadał na moje telefony, gdy go potrzebowałem" - mówił dla "Ilta-Sanomat" Matti Hautamaeki.
Skoczek przytacza także anegdotę związaną z Venalainenem. "Przypomina mi się, że miał taką swoją tradycję sylwestrową w Garmisch-Partenkirchen. Po kwalifikacjach zawsze od razu szedł do sklepu kupić całą wielką, sportową torbę fajerwerków" - opowiadał. "Gdy wieczorem robiło się ciemno, szliśmy z nim je poodpalać i omówić, co może nas czekać dzień później podczas noworocznego konkursu" - wspominał Hautamaeki.
Venalainenowi wiele zawdzięcza także Janne Happonen. "Był przyjacielem, wiele razy dzwoniliśmy do siebie i gadaliśmy nie tylko o skokach. Zapamiętam go jako bardzo otwartego i przyjaznego człowieka. To naprawdę obrzydliwe czasy, bardzo mi przykro z powodu tego, co go spotkało" - mówił skoczek.
Lekarz na początku marca wrócił z wakacji w północnych Włoszech. To tam został zakażony koronawirusem. Przez dwa tygodnie walczył z chorobą na oddziale intensywnej terapii szpitalu uniwersyteckiego w Kuopio. Zmarł w poniedziałek w wieku 64 lat.
Juha Venalainen był lekarzem Finów od 1992 roku. Jeździł z kadrą na igrzyska olimpijskie w Albertville, Lillehammer, Nagano, Salt Lake City, Turynie, Vanocuver i Soczi. Pracował także w klubie narciarskim w Kuopio.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Komentarze (10)
Fińscy skoczkowie w żałobie. Zmarł zakażony koronawirusem wieloletni członek sztabu