Poprzednio gra była nieomylna w przypadku Hiszpanów, Francuzów i Niemców. Podobnie było podczas mistrzostw świata w Katarze, gdzie wygranym okazała się Argentyna.
Prognoza EA przewidywała, że w finale Argentyna zmierzy się z Brazylią, a królem strzelców zostanie Lionel Messi. Ostatecznie został nim Kylian Mbappe, który strzelił aż trzy bramki w finale, a Argentyńczycy zmierzyli się z Francją.
To będzie prawdopodobnie jedna z ostatnich symulacji, przynajmniej oficjalnych, pod brandem FIFA. Od kolejnej edycji gra będzie się nazywać EA SPORTS FC. Na razie nie wiemy zbyt wiele o nowej FIFIE, ale prawdopodobnie nie będzie się różnić zbyt mocno od tego, co widzieliśmy do tej pory.
W tym czasie FIFA postanowiła znaleźć inne studio gier, które będzie kontynuować produkcję gry pod jej szyldem. Rozmowy trwają, a wśród wymienianych deweloperów jest 2K, które odpowiada m.in. za koszykarską serię NBA 2K, która przez wielu jest uznawana za najlepszy symulator sportowy na rynku.