• Link został skopiowany

Klepacka wyłożyła karty na stół przed drugą turą wyborów

Zofia Klepacka kolejny raz zabrała głos w kwestiach politycznych. Kontrowersyjna sportsmenka od dawna demonstruje bardzo prawicowy światopogląd, czemu dała znak, opisując jednym zdaniem swoje zdjęcie obok urny wyborczej, które dodała na Instagram. Z kolei po ogłoszeniu wyników wyborów Klepacka wstawiła znany transparent kibiców Legii Warszawa.
Zofia Klepacka w 2020 roku
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

39-latka do pewnego momentu słynęła przede wszystkim z osiągnięć sportowych w żeglarstwie. Tam zdobywała medale mistrzostw świata i Europy w klasie RS:X, a w 2012 roku zajęła w tej konkurencji trzecie miejsce na igrzyskach olimpijskich w Londynie.

Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami

Rzecz w tym, że od kilku lat o Klepackiej regularnie robi się głośno bardziej z powodu jej kontrowersyjnego zachowania i wypowiedzi, niż wyczynów na wodzie. W 2020 roku z okazji świąt wielkanocnych o godzinie 6:00 rano odpalała na ulicy petardy, krzycząc przy tym o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Dała się też poznać jako zdecydowana przeciwniczka społeczności LGBT. A także Rafała Trzaskowskiego.

- Całe zamieszanie związane z LGBT wzięło się stąd, że w Warszawie jedną z najważniejszych spraw zrobiono z tęczy na Placu Zbawiciela i na jej utrzymanie wydawano 300 tys. zł rocznie, gdzie w tym czasie była przeprowadzana reprywatyzacja kamienic i ludzi wyrzucano na bruk. Jestem ze Śródmieścia i znam ludzi, którzy nagle nie mieli się gdzie podziać, znam rodzinę, która przeniosła się do piwnicy. Gdzie był wtedy prezydent Warszawy? Dlaczego pan Trzaskowski jest, gdy chodzi o tęczę (Rafał Trzaskowski nie rządził Warszawą w latach, w których na Placu Zbawiciela stała tęcza - prezydentem miasta była wtedy Hanna Gronkiewicz-Waltz - red.), a nie ma go, gdy chodzi o inne sprawy? - głosiła w długiej rozmowie, którą w 2024 roku przeprowadził z nią dziennikarz Sport.pl, Łukasz Jachimiak.

Klepacka poszła na wybory. Te dwa posty na Instagramie mówią wszystko

W niedzielę windsurferka, która w ubiegłym roku zakończyła sportową karierę, pochwaliła się na Instagramie głosowaniem podczas w wyborach prezydenckich. Wprawdzie nie ujawniła dokładnie, na kogo oddała swój głos, ale jej preferencje polityczne sugeruje zdanie, którym podpisała fotografię z lokalu wyborczego. - "Płynę tylko prawym halsem" - głosi tekst.

 

W poniedziałek, już po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów, Klepacka zdecydowała się na dodanie kolejnego postu. Tym razem wstawiła fotografię transparentu, który kibice Legii Warszawa wywiesili podczas domowego spotkania z Chelsea Londyn. "18.05, 1.06 Byle nie Trzaskowski" - głosił napis na płótnie.

Legia Warszawa odcięła się od poglądu, który zaprezentowali fani zgromadzeni na "Żylecie". - "W związku z publikacjami odnoszącymi się do transparentów wywieszanych na jednej z trybun podczas meczów Legii zwracamy się do mediów i komentatorów, aby nie łączyć treści tam prezentowanych ze stanowiskiem klubu, bądź całego środowiska kibiców z nim związanego. Taki przekaz jest niezgodny z prawdą" - napisał klub w oświadczeniu.

Jak się okazało, hasło zyskało aprobatę Klepackiej, która fotografię uzupełniła datą "1.06".

 

Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca 2025 roku. Udział w niej wezmą Rafał Trzaskowski, który w pierwszej turze otrzymał 31,36 proc. poparcia, a Karol Nawrocki, który przekonał do siebie 29,54 proc. wyborców.

Więcej o: