Smartfon zamiast myszki i klawiatury? Gry mobilne podbijają świat

Gry mobilne - możemy zabrać je ze sobą wszędzie. Zagramy w poczekalni do lekarza, czy w komunikacji miejskiej. Okazuje się, że to jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi rynku gier.

Oddanie się wirtualnej rozrywce do czynność, którą codziennie uprawiają setki tysięcy osób. Granie niezmiennie kojarzone jest z użyciem mocnych komputerów osobistych lub nowych konsoli do gier. W rzeczywistości jest nieco inaczej, a granie z wykorzystaniem urządzeń mobilnych z roku na rok zyskuje na popularności.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w League of Legends

Gry mobilne depczą po piętach esportowi

Pełne hale widowiskowe, skandująca publika i gracze siedzący w skupieniu przed monitorami - w taki sposób przeciętny sympatyk gier komputerowych z Europy wyobraża sobie zjawisko esportu. Jest ono jak najbardziej zgodne z tym, co możemy obserwować na największych turniejach. W tle do omawianych wydarzeń przez ostatnie lata prężnie rozwija się odmienny wizerunek rywalizacji na płaszczyźnie gier, który wkrótce może rzucić na kolana aktywność którą znamy - przynajmniej liczbowo.

Chodzi rzecz jasna o esport na płaszczyźnie gier mobilnych, czyli wykorzystujący zamiast komputerów urządzenia przenośne - smartfony oraz tablety. Twierdzenie jakoby ten trend miał przeskoczyć granie z wykorzystaniem komputera może wydawać się bezeceństwem dla wyznawców religii "PC Gaming Master Race", jednak statystyki jasno wskazują, że może do tego dojść.

Raport Esports Charts traktujący o najpopularniejszych grach esportowych w 2021 roku po raz pierwszy zamieścił w zestawieniu pierwszej czołówki tytuły dedykowane smartfonom - Mobile Legends: Bang Bang oraz PUBG Mobile. Przedstawicielami "klasycznego esportu" były natomiast Counter-Strike: Global Offensive, League of Legends i Dota 2. Miejsca w rankingu przyznawane były w zależności od ilości obejrzanych godzin transmisji z oficjalnych turniejów przez sympatyków poszczególnych dyscyplin. Mobile Legends oglądano przez 387 milionów godzin, zaś PUBG Mobile przez 216 milionów godzin. Dla porównania na pierwszym miejscu uplasowała się pozycja Riot Games z oglądalnością na poziomie 664 milionów godzin.

Jak to możliwe, że wspomniane tytuły mobilne osiągnęły tak wysokie wyniki, skoro nigdy o nich nie słyszeliście? To proste - gry zyskują na popularności w innych częściach świata, głównie w Azji i Ameryce Łacińskiej. Cieszące się znacznie większą popularnością od mobilnego PUBG, ML:BB bije rekordy w Indonezji, Malezji oraz na Filipinach. Ilość oglądanych godzin w przypadku mobilnej gry MOBA wzrosła dwu i półkrotnie rok do roku, co obrazuje rosnącą popularność tytułu.

Skąd wynika popularność gier mobilnych?

Gry mobilne z uwagi na swoją naturę mają jedną, ogromną przewagę nad grami na konsole czy komputery stacjonarne - zawsze możemy zabrać je ze sobą. Smartfon zawsze będzie bardziej kompaktowy i łatwiejszy w szybkim użyciu niż najbardziej kompaktowy laptop. Oznacza to, że w swój ulubiony tytuł możemy zagrywać się nie tylko w wyznaczonym do tego okienku czasowym, lecz także podczas przerwy pomiędzy zajęciami, korzystając z komunikacji miejskiej czy siedząc na fotelu u fryzjera.

Esport na płaszczyźnie gier mobilnych zdobywa popularność w krajach Azji południowo-wschodniej, na Filipinach czy w Malezji. Kraje te nie uchodzą za najbogatsze, zatem wzrostu trendu gier mobilnych można upatrywać także w czynniku ekonomicznym. Zakup odpowiedniego sprzętu do gier jest drogi, niezależnie czy mówimy o konsoli i telewizorze czy odpowiednio wydajnym komputerze. Dodatkowo są to wartości materialne, bez których można się obyć - telefon zaś posiadamy wszyscy i oprócz waloru rozrywkowego, służy przede wszystkim do utrzymania kontaktu ze światem. Możliwość grania stanowi zatem dodatek, który został zauważony i jest regularnie wykorzystywany.

Dodatkowym plusem gier mobilnych jest ich dostępność - te są łatwo udostępnione do pobrania ze sklepu z aplikacjami lub w niektórych przypadkach ze strony dewelopera. Ich aspektem jest jednak cena, gdyż tytuły są darmowe z elementami mikrotransakcji. Oznacza to, że tytuły na urządzenia przenośne są dużo prostsze do wypróbowania - wystarczy je pobrać, bez uiszczania dodatkowych opłat.

Polska zagłębiem gier mobilnych

Esport w Polsce - przedstawiając takie sformułowanie większości z nas przychodzi na myśl wypełniony po brzegi Spodek podczas Intel Extreme Masters Katowice. Nie jest to w żadnym wypadku błędne, wszak to największa impreza poświęcona wirtualnej rywalizacji w naszym kraju, która przyciąga wzrok milionów widzów z całego świata.

Niektórzy mogą być jednak zaskoczeni, że w Polsce całkiem nieźle ma się także esport na płaszczyźnie gier mobilnych. Po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno za sprawą turnieju V4 Future Sports Festival, gdzie Clash Royale gościło obok takich tytułów jak CS:GO, League of Legends czy FIFA 18. Ostatecznie w wielkim finale zagrało dwóch Polaków, Dawid "Bloody Dave" Czowicki oraz Jakub "Wrobelek" Wróbel. Miało to miejsce jeszcze w 2018 roku.

Od tamtego czasu polska społeczność stała się bardziej świadoma gier mobilnych, a firmy decydowały się na inwestycje w tym sektorze. Firma Fantasyexpo utworzyła pierwszą w kraju Polską Ligę Mobilną, którą wspierały firmy Play oraz Xiaomi. Do tego pojawiały się turnieje organizowane z inicjatywy innych marek, a jedną z nich był kanał telewizyjny poświęcony grom, Gametoon. To zaledwie pojedyncze przypadki, albowiem inicjatyw na omawianej płaszczyźnie jest znacznie więcej. Często są one oddolne, kierowane od fanów do fanów i stronią od błysku fleszy.

Gry mobilne w Polsce to nie tylko domena jednej firmy. Polski oddział ogólnoświatowego przedsiębiorstwa ESL także często angażuje się w gry mobilne, aktywnie uczestnicząc w realizacji transmisji z takich gier, jak: Clash Royale, Brawl Stars, Clash of Clans, PUBG Mobile czy Asphalt 9: Legends. Dodatkowo podczas jednego z Intel Extreme Masters w Katowicach przeprowadzono badanie, z którego wynika, że blisko połowa odwiedzających wykorzystuje sprzęt mobilny w celach rozrywki opartej o gaming.

Gry mobilne to przyszłość

Najwięksi zapaleńcy grania na komputerach stacjonarnych wkrótce mogą stać się mniejszością, albowiem gry mobilne już teraz okazują się dominującą grupą graczy. Zgodnie z raportem Newzoo, w 2021 roku tytuły na urządzenia przenośne przyniosły 52% dochodu całości branży gier uwzględniając w tym PC-ty oraz konsole.

Prognozy na przyszłe lata są niezwykle optymistyczne. Zakłada się, że do 2026 obecna wartość wynosząca przeszło 92 miliardy dolarów wzrośnie niemal pięciokrotnie. Wzrostowi mobilnej odmiany gamingu służy także kryzys w sferze komputerów - ceny ważnych komponentów wciąż pozostają ponad normą, przez co zbudowanie zestawu do grania jest droższe niż zazwyczaj.

Zainteresowanie esportem mobilnym wykazują także organizacje esportowe. Zwycięzca wspomnianego V4 Future Sports Festival stał się częścią już nieaktywnej organizacji PRIDE. Za granicą gracze mogą liczyć na angaż w takich drużynach jak Team Liquid, Team Vitality czy TSM, a to zaledwie wierzchołek góry lodowej składający się z najbardziej prestiżowych zespołów na świecie.

Ogromna gałąź rynku nie umknęła także uwadze producentom sprzętu. Wielu z nich oferuje telefony specjalnie przystosowane do gier - cechują się wydajniejszymi podzespołami, ekranem z wysoką częstotliwością odświeżania czy czasem nawet aktywnym układem chłodzenia. Popularnością cieszą się także akcesoria - specjalne nakładki poprawiające chwyt, czy nawet nakładki na palce poprawiające ślizg po ekranie. Przedsiębiorstwa nie podejmowałyby się produkcji i sprzedaży takich urządzeń, jeśli analizy nie wykazały by rosnącego popytu.

Nie ulega wątpliwości, że branża będzie rosła i przynosiła większe profity, aniżeli jej starsi bracia w postaci konsoli i komputerów stacjonarnych. Pytanie jednak brzmi, czy grania na urządzeniach mobilnych przejmie największe areny. Wyobrażacie sobie, aby za kilka lat w Spodku podziwiać graczy, którzy oddają się rywalizacji na telefonach? Obecnie brzmi to dziwnie, jednak przyszłość może zaskoczyć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA