Jesienna edycja Polskiej Ligi Esportowej dobiega końca. W dywizji mistrzowskiej pozostały trzy rozstrzygające mecze. Play-offy zostaną rozegrane na LAN-ie w Warszawie, gdzie zmierzą się ze sobą Izako Boars, MAD DOG’S PACT, x-kom AGO i HONORIS.
Pierwszą parą półfinałową, która zagra ze sobą już w najbliższy czwartek o godzinie 18:00 jest Izako Boars i x-kom AGO. Dziki nieoczekiwanie zaliczyły fantastyczny sezon zasadniczy, zwyciężając grupę. Był to cios wymierzony w AGO, które było faworytem rozgrywek, ale nie potrafiło zdominować fazy grupowej.
Izako Boars czeka trudne zadanie – udowodnić, że rzeczywiście są najlepszą drużyną w stawce. Ekipa Daniela „STOMP" Płomińskiego w półfinale trafiła na AGO, z tego względu możemy się spodziewać bardzo ciekawego pojedynku. Mimo wyników w poprzedniej fazie, w play-offach faworytem półfinału są właśnie Jastrzębie. Młody skład z Gniazda dopiero się zgrywa, ale już teraz wygląda znacznie lepiej, niż ich czwartkowy rywal. Dziki zaś muszą sobie radzić bez swojego kluczowego gracza – Pawła „byali" Bielińskiego, który złapał kontuzję. Może być to spore osłabienie zespołu, zwłaszcza w starciu na 32. drużynę świata.
Finały Polskiej Ligi Esportowej będą trzecim podejściem HONORIS tej jesieni do wygrania polskiego turnieju. Zespół zagrał w finale podczas Pucharu Narodowej Drużyny Esportu, a także w finale ESL Mistrzostw Polski. Dwukrotnie jednak ekipa TaZa i NEO musiała ostatecznie obejść się smakiem. Teraz zrobią wszystko, by trzeci raz nie powtórzyć tego samego scenariuszu.
HONORIS trafiło nieźle, bo na MAD DOG’S PACT. W tej parze to ci pierwsi są faworytem. W fazie grupowej nie mogliśmy obejrzeć bezpośredniego pojedynku, bowiem HONORIS musiało oddać mecz walkowerem. Taka decyzja wpłynęła na późniejszy kształt tabeli i gdyby nie walkower, to bardzo możliwe, że to MAD DOG’S PACT musiałoby walczyć w barażach o awans do półfinału turnieju, a nie odwrotnie.
Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Zespół Filipa „NEO" Kubskiego jest faworytem, ale musi z szacunkiem podejść do przeciwnika. MAD DOG’S PACT bowiem jest niepozorne, ale na polskiej scenie potrafi zawalczyć i regularnie pojawia się w okolicach podium różnych turniejów. Co więcej dwie ostatnie jesienne edycje, w latach 2020 i 2019 padały łupem właśnie PACT-u. W tym sezonie Dawid „Lunatic" Cieślak i spółka zapewne mają ochotę na sprawienie niespodzianki.
Polska Liga Esportowa Jesień 2021 to największy turniej w Polsce pod względem nagród. W obecnej edycji w puli nagród jest aż 250 tysięcy złotych, co znacząco przebija 100 tysięcy złotych oferowane przez ESL Mistrzostwa Polski. Ponadto zwycięzca PLE otrzyma zaproszenie do międzynarodowego turnieju. Na razie nie są podane szczegóły, można się jednak domyślać, że chodzi tutaj o cykl BLASTA, bowiem obie instytucje ze sobą w ostatnim czasie współpracowały.
Spotkania będzie można oglądać na kanale Polsat Games w telewizji, na Twitchu i YouTube'ie. Ponadto jeśli ktoś chce przeżyć emocje na żywo, to może udać się do ESPORT SPOT w Warszawie, gdzie odbędzie się Watching Party.