Osoby, które za wszelką cenę chcą znienawidzić Vettela za to, że kompletnie zdominował tegoroczny sezon czyniąc go nudnym, jeździ w najszybszym samochodzie w stawce i o ile w grę nie wchodzą błędy jego lub mechaników jest nie do pokonania, mogą mieć problem. No chyba, że nie podoba im się styl jazdy kierowcy czy też jego szeroko pojęte zachowanie na torze. Poza nim - Sebastiana Vettela nie da się nie lubić.
Kolejnego dowodu na swoje bycie uroczym, bystrym, elokwentnym, wyluzowanym, bezpośrednim, sympatycznym i w naturalny sposób zabawnym, dostarczył kierowca goszcząc w popularnym brytyjskim programie Top Gear . Sebastian ponownie wyjawił swoje zamiłowanie do brytyjskiego poczucia humoru, nadawania samochodom kobiecych imion i mistrzowskiego naśladowania zamierzchłych mistrzów kierownicy. To trzeba zobaczyć:
Czy wspominałyśmy już, że Vettel pobił dotychczasowy rekord programu w czasie okrążenia? Niespodzianka. I już może zostawmy to, że w tabeli fryzur zajął by najpewniej ostatnie miejsce.