Leo Messi oświadczył niedawno, że po zakończeniu kariery pragnie osiąść w Katalonii, tam żyć, mieszkać i odcinać kupony pracować. A żeby to robić, musi mieć gdzie. Wprawdzie Leoś mieszka teraz z Antonellą w całkiem przyjemnym mieszkanku pod Barceloną, no ale wiadomo, jak jesteś najlepszym piłkarzem świata, masz mnóstwo pieniędzy i słynnych architektów chcących dla Ciebie pracować, to dlaczego nie zaprojektować sobie domu w piłkę?
Luis de Garrido, słynny hiszpański architekt, któremu Messi powierzył zaprojektowanie swojego nowego miejsca na ziemi, powiedział, że chciał stworzyć coś "co oddawałoby osobowość Messiego". No to albo dla Leosia rzeczywiście liczy się tylko piłka nożna i nic więcej, albo pan architekt nie zadał sobie trudu odnalezienia owego więcej i poszedł prostym tropem piłkarz - piłka.
No spoko, w sumie to ilu piłkarzy może się pochwalić piłkowym domem? Ciekawe, czy gdyby pan de Garrido projektował dla Ronaldo pod domem znalazł by się fantastycznie wystrzyżony i odpowiednio nawilżany trawnik, a domek dla Ozila wyglądałby tak:
