• Link został skopiowany

Polski skoczek zdyskwalifikowany. Tajemnicza reakcja Doleżala. "Jeszcze nie"

Jakub Balcerski
Paweł Wąsek miał za sobą w Bischofshofen trudny i ciężki dzień. Najpierw miał problemy na rozbiegu w kwalifikacjach i prawie się na nim wywrócił, a następnie oddał słaby skok, który nie pozwoliłby mu na awans do finałowej serii w konkursie. Ale to nie wszystko: został jeszcze zdyskwalifikowany po kontroli kombinezonu. Tajemniczo na ten ostatni przypadek reaguje Michal Doleżal.
Michal Doleżal i Paweł Wąsek
Fot. Screen Eurosport Player/ Agencja Wyborcza.pl

Dla Pawła Wąska sobota na skoczni w Bischofshofen upłynęła pod znakiem frustracji. Zakończyła się w najgorszy możliwy sposób: wykluczeniem z wyników konkursu, choć jego skok i tak nie pozwolił mu na awans do finałowej serii. 

Zobacz wideo Polscy skoczkowie odzyskają formę w miesiąc? "Wychodzili już z kryzysów"

Wąsek nie awansowałby do drugiej serii, a jeszcze został zdyskwalifikowany. Był wściekły

Polak uzyskał 124 metry i nie wszedłby do najlepszej "30" zawodów, ale został zaproszony przez kontrolera sprzętu na zawodach Pucharu Świata, Mikę Jukkarę, na sprawdzenie kombinezonu. Warto nadmienić, że skakał w niebieskim stroju, który Polacy mają przygotowany na ten sezon. 

Niestety, po kilku minutach okazało się, że kombinezon Wąska został uznany za nieregulaminowy i Polak został zdyskwalifikowany. Dokładnie w momencie, gdy pojawiła się informacja o wynikach kontroli zawodnika, ten przechodził przez strefę dla dziennikarzy. Był wściekły i nie dziwi, że odmówił rozmowy nawet o tym, co było nie tak z jego kombinezonem.

Tajemnicza dyskwalifikacja Wąska. Doleżal nie chce nic mówić

Ale z tej sprawy robi się spora tajemnica. O komentarz w sprawie po zawodach poprosiliśmy też Michala Doleżala, ale Czech nie udzielił konkretnej odpowiedzi. - Nie chcę tego za bardzo komentować, jeszcze nie - powiedział trener. 

Dyskwalifikacja przyszła jednak nie tylko dla Wąska. Po skoku w drugiej serii z wyników wykluczono Niemca Markusa Eisenbichlera. - Nie wiem, co było u Niemców, ale jest, jak jest - skomentował, nadal bardzo tajemniczy Doleżal. Temat sprzętu, a zwłaszcza kombinezonów wygląda zatem wciąż na bardzo delikatny. 

Polacy śmiali się z problemów Wąska na rozbiegu. "Nie mogliśmy mu tego zostawić"

Jedna sytuacja, która także nie była pozytywna dla Wąska wywołała jednak nieco śmiechu w polskiej kadrze. - Pewnie, że śmialiśmy się z Pawła na górze - mówił nam Dawid Kubacki zapytany o problemy skoczka na rozbiegu w kwalifikacjach. Wąsek zahaczył butem o belkę startową i prawie runął na najazd. - Było trochę luźniejszej atmosfery w szatni po tym, nie mogliśmy mu tego zostawić. Co ciekawe, on potem oddał naprawdę niezły skok - śmiał się Michal Doleżal.

- To chyba dało mu trochę spokoju w głowie. Zajął ją czymś innym, na progu wyszło automatycznie i od razu skok był dłuższy - ocenił Czech. Wąsek w niedzielę wystartuje jako trzeci zawodnik polskiego zespołu w konkursie drużynowym. Oprócz niego wystąpią w nim jeszcze Piotr Żyła, Andrzej Stękała i Dawid Kubacki. Rywalizacja w niedzielę rozpocznie się od serii próbnej o 14:30, a pierwsza seria konkursowa ruszy dwie godziny później. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:

WynikiTabela

Terminarz